Naukowcy z laboratorium MIT Advanced Vehicle Technology (pol. Zaawansowanych Technologii Pojazdów) opublikowali wyniki długoterminowego badania kierowców Tesli. Wynika z niego, że osoby wykorzystujące do jazdy Autopilota częściej i dłużej spoglądają w środkową i dolną część kokpitu – tam, gdzie zamontowany jest ekran, znajdują się schowki czy ładowarki telefonów.
Autopilot pozwala kierowcom skupić się na multimediach i rozrywce?
Oto raport, który można przedstawić zarówno jako „Fatalnie!”, jak też „Bardzo dobrze, o to chodziło!”. Najważniejsza konkluzja jest oczywista: osoby korzystające z Autopilota poświęcają mniej czasu na kontrolowanie jazdy. W domyśle: czują się częściowo wyręczone przez technologię. Nie ma zatem mowy o tym, że będą bezustannie nadzorować Autopilota, nawet jeśli, co do zasady, powinny to robić.
W Teslach jadących na Autopilocie rzuty oka kierowców poza drogę (ale związane z jazdą) były rzadsze, spojrzenia na drogę trwały mniej więcej tyle samo, natomiast częściej pojawiały się spojrzenia skierowane na dolną i środkową część kokpitu. 22 procent z nich trwało dłużej niż 2 sekundy. Co więcej: skierowanie wzroku poza drogę nie było poprzedzane sprawdzeniem jezdni na większe dystanse, czyli kierowca nie upewniał się, że faktycznie może na chwilę skupić się na czymś innym (źródło).
Pamiętajmy, że przy jeździe z szybkością 120 km/h samochód w każdej sekundzie pokonuje ponad 33 metry.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: z doświadczeń naszych i deklaracji naszych Czytelników wynika, że systemy jazdy półautonomicznej pozwalają na bardziej krajoznawcze wycieczki („Nie miałem/miałam pojęcia, że tutaj jest taki ładny widok na Karkonosze!”). Ale faktycznie, poczucie zrzucenia części obowiązków na elektronikę sprawia, że częściej sięgaliśmy do systemu multimedialnego, by wyszukać bardziej pasującą do nas audycję lub też wyszukać ulubioną muzykę na telefonie.
Inna sprawa, że Tesle Model 3/Y wyświetlają sporo informacji na temat jazdy na ekranie, który znajduje się w środkowej części kokpitu 😉