Oficjalna prezentacja Kii EV9 za nami. Największy elektryczny SUV w gamie południowokoreańskiego producenta powstanie na platformie E-GMP, będzie miał do 541 jednostek WLTP zasięgu i baterię o pojemności 99,8 (~96) kWh. Cena Kia EV9 nie jest znana, firma chce „obserwować rynek”, jednak dwa lidary zamontowane w atrapie chłodnicy sugerują, że tanio nie będzie. O ile Kia EV6 stanowiła nowe otwarcie w historii marki, o tyle Kia EV9 ma być dla firmy „bardzo ważnym modelem”.

Kia EV9. Pierwsza z autonomią 3. poziomu według SAE, największa bateria na platformie E-GMP

Transmisję z głównej części prezentacji można obejrzeć poniżej, trwa nieco ponad 17 minut. Dziennikarze widzieli ją wcześniej, uczestniczyli też w konferencji prasowej – nasze informacje zawarte poniżej pochodzą właśnie z tych źródeł.

https://www.youtube.com/watch?v=6tRTctRhe5c

Zacznijmy od najważniejszego: Kia EV9 ma być „bardzo ważnym” samochodem dla marki. Ważniejszym niż Kia EV6, która stanowiła nowe i odważne otwarcie w gamie elektryków. Kia EV9 w przyszłości otrzyma Highway Driving Pilot (HDP), system jazdy autonomicznej 3. poziomu według SAE, za sprawą którego kierowca będzie mógł przestać śledzić ulicę w trybie ciągłym. To nie jest jeszcze jazda autonomiczna (ta zaczyna się od 4. poziomu według SAE), ale już osiągamy moment, w którym auto odpowiada za przynajmniej niektóre fragmenty jazdy. Auto i elektronika – nie człowiek.

Bateria Kii EV9 ma mieć 99,8 kWh pojemności, z opisu wynika, że pojawi się też wariant z mniejszym akumulatorem. Ta wartość to symbol, ile dziś potrafi zmieścić platforma E-GMP przy rozstawie osi Kii EV9 wynoszącym 3,1 metra (długość: 5,01 metra, szerokość 1,98 metra, wysokość 1,755 metra). Dla porównania: Tesla Model S Plaid osiąga zbliżoną pojemność przy rozstawie osi równym 2,96 metra. Ta liczba jest ważna z jeszcze jednego powodu: nasze obliczenia na prognozowanej podstawie liczby i objętości modułów sugerowały, że w pojemniku nie zmieści maksymalnie 96,6 kWh ogniw. W ciągu 2 lat (premiera Kii EV6 -> premiera Kii EV9) udało się więc zwiększyć gęstość energii ogniw o 3,1 procent.

Kia EV9, dane techniczne

Specyfikację samochodu częściowo już podaliśmy. Od zeszłego roku wiadomo też, że zasięg auta ma wynieść 540 jednostek WLTP. Teraz uzyskaliśmy dokładną liczbę: 541 jedn. WLTP dla wariantu Long Range z napędem na jedną oś i na 19-calowych felgach, podczas gdy na prezentacji widzieliśmy EV9 na największych felgach 21-calowych. Te 541 jednostek to 462 kilometry realnie w trybie mieszanym i około 320 kilometrów przy jeździe autostradowej z szybkością 120 km/h oraz rozładowaniu baterii do zera. Oczywiście na autostradzie nikt nie rozładowuje się do końca – przy 10 procent baterii będzie to około 290 kilometrów [wstępne obliczenia redakcji Elektrowozu].

Współczynnik oporu powietrza Cx Kii EV9 wynosi 0,28. Co ciekawe: osłona podwozia jest wypukła z przodu i wklęsła z tyłu, co zapewne zmniejsza opory.

15-minutowy postój przy ultraszybkiej ładowarce ma pozwalać na odzyskanie 239 jednostek WLTP. I ponownie: z naszych doświadczeń wynika, że realnie będzie to około 140 kilometrów zasięgu autostradowego, mniej więcej 44 procent baterii (np. 10 -> 54 procent). Wyjazd nad morze czy w góry ze środka Polski powinien się więc udać z jednym postojem trwającym zaledwie kilka minut. Jeśli kierowca będzie jechał rozsądnie, to żaden postój nie będzie konieczny – przynajmniej przy wariancie z napędem na jedną oś.

Kia EV9: moc, Acceleration Boost, sklep i hak holowniczy

Najmocniejsza wersja Kii EV9 ma mieć 283 kW/385 KM i 600 Nm momentu obrotowego. W 2025 roku na rynku pojawi się jeszcze mocniejszy wariant, Kia EV9 GT. Spodziewamy się, że więcej na jej temat usłyszymy pod koniec 2023 lub w 2024 roku. W ramach sklepu Kia Connect Store pojawi się możliwość wykupienia lepszego przyspieszenia, które określono mianem Acceleration Boost [identycznie jak w Tesli – przyp. red. Elektrowozu].

Hak holowniczy pozwoli na ciąganie przyczep o wadze do 2,5 tony.

Kia EV9, OTA i Kia Connect Store raz jeszcze

Wzmianka o sklepie z aplikacjami tłumaczy częściowo, dlaczego EV9 jest dla Kii tak ważnym modelem. To pierwsze auto, za pomocą którego producent chce generować dodatkowy strumień pieniędzy trafiający do jego budżetu z pominięciem placówek dealerskich. Istnieją dwie strategie wdrożeń tego mechanizmu: 1/ prokliencka i 2/ zorientowana na maksymalizację przychodów. Prokliencką stosuje np. Tesla, która wiele usprawnień rozdaje za darmo, pozwala też na jednorazowy zakup pewnych usług. Drugi wariant jest agresywniejszy, dzięki niemu firma może zarobić więcej, ale drenuje on portfele klientów. Ku tej strategii skłaniają się choćby BMW czy Mercedes.

W zależności od obranej przez Kię drogi EV9 może być samochodem przyjaznym i ciekawym lub też irytującym, wysysającym pieniądze. A niezależnie od niej klient otrzymuje istotny sygnał: Kia EV9 obsługuje aktualizacje OTA w szerszym zakresie niż Kia EV6 czy Hyundai Ioniq 5.

Kia EV9: ceny i wersje wyposażenia

Zacznijmy od wersji wyposażenia: podczas prezentacji pokazywany był wariant GT-Line, łatwo się zatem domyślić, że będzie też co najmniej jedna wersja podstawowa i jedna „środkowa”. W przyszłości pojawi się też edycja GT.

Ceny Kii EV9 nie zostały ujawnione, producent mówi o „monitorowaniu rynku”. Niestety, piksle świetlne schowane w atrapie chłodnicy (jednak będą) oraz dwa lidary ulokowane w dolnej, czarnej części atrapy chłodnicy sugerują, że tanio nie będzie. Z jednej strony Kia deklaruje, że chce pozostać marką z głównego nurtu, z drugiej – obserwujemy topowy model marki, dlatego podtrzymujemy nasze wcześniejsze prognozy o okolicach 280-300 tysięcy złotych za wariant podstawowy.

Sprzedaż Kii EV9 ma się rozpocząć w II kwartale 2023 roku na rynku południowokoreańskim. Zamówienia w Europie będą przyjmowane w II połowie 2023 roku, dostawy wystartują później. Łatwo na tej podstawie wywnioskujemy, że masowej dostępności modelu nie należy spodziewać się przed 2024 rokiem.

Kia EV9, ciekawostki (najważniejsze)

Producent zaprojektował auto w taki sposób, by było przestronne. Nawet na tylnych siedziskach bez problemu mieści się osoba dorosła, która ma 1,82 metra wzrostu – tyle ma główny projektant marki, Karim Habib (zdjęcie poniżej). EV9 oferowana jest w wersji 6-miejscowej z obracanymi o 180 stopni fotelami, będą też warianty 7-miejscowe. W sumie pojawią się cztery konfiguracje kanapy z tyłu: klasyczna 3-osobowa, 2 normalne fotele, 2 fotele relaksacyjne, 2 fotele obrotowe.

We wnętrzu auta zrezygnowano kompletnie z naturalnej skóry, postawiono na tworzywa sztuczne (do 70 butelek PET) i naturalne pochodzenia roślinnego. Na przykład tapicerka impregnowana jest materiałem ekstrahowanym z kukurydzy. W atrapie chłodnicy pojawiły się punkty świetlne znane z wariantu koncepcyjnego, mają być one elementem opcjonalnym, sterowalnym, aktywowanym z poziomu sklepu. Wyjątkowo odważnie zaprojektowano reflektory, to niewielkie punkty świetlne ułożone pionowo, a więc składające się z szeregu małych matryc lub świateł sektorowych. O tym, które świecą w jakich kierunkach, możemy wnioskować na podstawie olśnień kamery (te rozbłyskujące ją oślepiają, pozostałe – nie):

Kokpit samochodu zminimalizowano i cofnięto tak bardzo, jak to tylko możliwe. Główny projektant marki nie chciał przesądzać, czy Kia w przyszłości postawi tylko na ekrany, czy może pozostawi przyciski, ponieważ technologia się zmienia. Kia EV9 wydaje się podążać tropem wyznaczonym przez EV6 oraz Nissana Ariyę, z haptycznymi przyciskami schowanymi w listwie pod ekranami.

Logo na kierownicy będzie podświetlane, to kolejna inspiracja zaczerpnięta z linii Hyundai Ioniq po matrycowych punktach świetlnych. Kia EV9 nie zastąpi Sorento, każdy z tych modeli ma swoją własną rolę na rynku. Ciekawe jest natomiast to, że przy Kii EV6 nabywcy pozostawiali w salonach auta segmentu premium – Kia weszła więc z przytupem w ten rynek.

Pan Michał to nasz stały komentator, czekał na ten samochód. A teraz:

Czekałem na tę premierę dość długo. Powiem tak – gdyby pojawiły się konkrety – modele, ceny, terminy dostępności – byłbym pierwszy do preordera. Ale ilość rzeczy, które Kia chce „po raz pierwszy” zrobić w tym modelu przeraża. Wrażenie marketingowe naprawdę robi niezłe, popyt będzie pewnie spory, moce produkcyjne zaś – znikome. Tak jak EV6 i Ioniq5 – czas czekania po premierze na modele AWD sięgały 1.5 – 2 lata.

Sprzedaż w Europie ma ruszyć dopiero w drugim półroczu, nadal niezależni dziennikarze (w tym Bjorn) nie mieli możliwości testów, nieśmiało przewiduję, że realny czas odbioru auta to 1.5 – 2 lata od teraz, a na dodatek naprawdę wiele rzeczy może pójść nie tak. Jak dla mnie – za dużo niewiadomych, za mało konkretów i dla mnie jednak za duże ryzyko. Obawiam się też, że bardzo słabo wypadnie w jeździe autostradowej.

Dlatego wczoraj zamówiłem Teslę Y 🙂 Jest jaka jest, ale dostępna szybko i rozwiązuje mój problem transportowy na jakiś czas.

Jego komentarz jest TUTAJ.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 12 głosów Średnia: 5]