Dopłaty mają przyjemnie stymulujący wpływ na lokalnych dystrybutorów samochodów. Kia właśnie wprowadziła na brytyjski rynek wariant Kia e-Niro '2′ Long Range z baterią o pojemności 64 kWh, który kosztuje dokładnie 34 945 funtów. To obniżka o 7 procent, w Polsce oznaczałaby cenę startującą od 156 200 złotych – ale to nie koniec kalkulacji.
Kia e-Niro '2′ Long Range – zasięg po staremu, wyposażenie znośne, finalna cena świetna
Obniżka nie była przypadkowa: Kia chciała zmieścić się w progu, który ustawiono na poziomie 35 000 funtów. Aby być upoważnionym do ubiegania się o rządowe dofinansowanie w wysokości 2 500 funtów, całkowity koszt zakupu samochodu musi być niższy niż wzmiankowana kwota. Jeśli więc cena e-Niro wynosi 34 945 funtów, a brytyjski obywatel otrzyma dopłatę, za samochód zapłaci efektywnie 32 445 funtów. W Polsce odpowiadałoby to kwocie 145 tysięcy złotych. Za Kię e-Niro 64 kWh.
Kia e-Niro '2′ Long Range, gdy chodzi o dane techniczne, nie różni się szczególnie od droższych wariantów oznaczonych cyframi '3′ i '4′ (w Polsce byłoby to 'L’ i 'XL’): ma silnik o mocy 150 kW (204 KM) napędzający przednie koła (1+0), baterię o pojemności 64 kWh oraz obiecuje 455 jednostek WLTP zasięgu, czyli ponad 400 kilometrów realnie w trybie mieszanym. Chyba najpoważniejszym brakiem samochodu jest 8-calowy wyświetlacz centralny, który zastąpił ekran o przekątnej 10,25 cala. Mniejszy wyświetlacz oznacza brak możliwości zdalnego zarządzania samochodem z poziomu aplikacji UVO Connect.
Jest natomiast obsługa bezprzewodowego Android Auto i Apple CarPlay, kamera i czujniki cofania, inteligentny tempomat z funkcją automatycznego zatrzymywania i ruszania czy 17-calowe felgi aluminiowe. Samochód w tej wersji wyposażeniowej prezentuje się tak:
Dotychczas najsłabiej wyposażona wersja '2′ zarezerwowana była dla wariantu Medium Range z baterią o pojemności 39,2 kWh. Jednak 18 marca 2021 roku doszło do niespodziewanego obniżenia progu dopłat. O rządowe dofinansowanie mogą ubiegać się jedynie nabywcy aut kosztujących do 35 tysięcy funtów (wcześniej: 50 tysięcy funtów), co, jak widać, wywołało szybką reakcję dystrybutorów.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: opisujemy tę sytuację, ponieważ polski wiceminister klimatu i środowiska, Ireneusz Zyska, zasygnalizował możliwość wprowadzenia dopłat do aut elektrycznych na przełomie I i II kwartału 2021 roku. Gdyby próg ustawiono na dotychczasowym poziomie 125 tysięcy złotych, prawdopodobnie znowu obserwowaliśmy promocje na samochody segmentu B z zasięgami na poziomie 300-400 jednostek WLTP.
Natomiast ustawienie progu na poziomie 160 tysięcy złotych mogłoby sprawić, że Polacy zaczęliby kupować modele z bateriami o pojemnościach 58-64 kWh (VW ID.3/Hyundai Kona Electric/Kia e-Niro), czyli pojazdy mogące pełnić pierwszego i jedynego auta w rodzinie.
Wszystkie zdjęcia: ilustracyjne, Kia e-Niro '2′ 39,2 kWh (c) Kia UK