W 2016 roku Tesla zrezygnowała z Autopilota 1.0 (AP1) firmy MobilEye i wprowadziła do samochodów własne rozwiązania Autopilot 2.0 (AP2). Zapowiedziano wtedy dodatkowe funkcje Rozszerzonego Autopilota (Enchanced Autopilot, EAP), w tym szczególnie „system całkowicie autonomicznej jazdy”, które do dziś kupiło 35 tysięcy ludzi. Co najciekawsze: systemu nadal nie ma, a niektóre z istniejących funkcji potrafią płatać psikusy.
Wielkie zapowiedzi, zaskakująca reakcja użytkowników
Jak podaje portal Electrek, z 90 tysięcy samochodów Tesla z Autopilotem, aż 77 procent właścicieli ma włączoną płatną 5 000 dolarów (równowartość około 18 tysięcy złotych) funkcję Rozszerzonego Autopilota (EAP) – która podczas jazdy potrafi płatać niezłe psikusy:
> Właściciele Tesli: Autopilot 2 głupieje się na zakrętach, AP1 nie robił takich psikusów!
Najbardziej zaskakujące jest to, że aż 35 tysięcy nabywców Tesli zdecydowało się dopłacić 3 000 dolarów (równowartość około 10,9 tysiąca złotych) za opcję jazdy „całkowicie autonomicznej”, co oznaczałoby system co najmniej czwartego poziomu (patrz poniżej). Jednak taka opcja do dziś jest niedostępna, a Autopilot Tesli można nazwać dojrzałym systemem drugiego poziomu lub uczącym się systemem trzeciego poziomu.
Warto przy okazji dodać, że sprzęt do autonomicznej jazdy znajduje się w każdym sprzedawanym samochodzie. Jest to zestaw ośmiu kamer, radaru, czujników ultradźwiękowych i zawiadującego wszystkim komputera. Nabywca płaci za oprogramowanie, które spina dane z wszystkich czujników i za ich pomocą samodzielnie steruje samochodem.
Poziomy autonomicznej jazdy – SPIS:
Systemy autonomicznej jazdy oferują jeden z sześciu poziomów autonomiczności:
- Poziom 0 – brak automatyzacji, człowiek ponosi pełną odpowiedzialność za prowadzenie auta. W samochodzie mogą istnieć systemy wspomagające jazdę (na przykład hamujące po wykryciu przeszkody), ale są to systemy interwencyjne, które nie pomagają kierowcy podczas normalnej jazdy.
- Poziom 1 – niewielka autonomiczność samochodu w zakresie sterowania kierownicą albo operowania pedałem przyspieszenia. Na poziomie 1 znajduje się adaptacyjny tempomat (zmieniający szybkość w zależności od szybkości poprzedzającego pojazdu) albo system utrzymywania pasa ruchu. Udział człowieka jest niezbędny.
- Poziom 2 – niewielka autonomiczność samochodu w zakresie sterowania kierownicą oraz operowania pedałem przyspieszenia. Odpowiada to samodzielnej jeździe po wyznaczonym pasie na autostradzie z utrzymywaniem stałej odległości od poprzedzającego pojazdu. Udział człowieka jest niezbędny. Ten poziom oferowały pierwsze Autopiloty Tesli.
- Poziom 3 – spora autonomiczność samochodu, który, owszem, wymaga udziału kierowcy, ale przy dobrych warunkach drogowych i pogodowych potrafi poradzić sobie sam. Człowiek jest tu wymagany jako nadzorca, który przejmuje kontrolę w przypadku, gdy systemy nie potrafią zinterpretować znaków. Ten poziom oferują nowe Autopiloty Tesli i system Super Cruise General Motors.
- Poziom 4 – wysoki poziom autonomiczności. Dzięki specjalnie przygotowanym mapom system na poziomie 4. radzi sobie bez ludzkiej interwencji. Udział człowieka wymagany jest sporadycznie, w większości przypadków auto powinno poradzić sobie samodzielnie. Testy przygotowujące do autonomicznej jazdy na poziomie 4 będą prowadzone w Jaworznie.
- Poziom 5 – pełna autonomiczność. Samochód radzi sobie całkowicie bez udziału człowieka, o ile tylko może jechać po drodze. Ten poziom autonomiczności testowany jest przez Domino’s Pizza i Forda.