Od 5 lipca obowiązują tymczasowe cła na samochody elektryczne produkowane w Chinach. Chiński państwowy koncern SAIC Motor został objęty najwyższą możliwą stawką, 10 + 36,3 procent, co oznacza, że ceny MG4 powinny z miejsca wzrosnąć o wspomniane 36,3 procent. Tymczasem auta nie tylko nie podrożały, ale wręcz tanieją, Grupa PGD jest gotowa sprzedawać MG4 za 121 200 zamiast dotychczasowych 125 200 złotych. Nie wierzę, że robią to ze stratą. I zaczynam się obawiać. Zaczynam się obawiać Chin.
Zakup chińskich elektryków a kwestie etyczne
Spis treści
Zacznę od pewnej historii: swego czasu, lata temu, pracowałem blisko sektora IT w segmencie B2B (firmy). W ofertach były routery różnych producentów. Ale od pewnego inżyniera usłyszałem, że – parafrazuję – nie ma sensu rozglądać się po innych markach, bo Huawei jest gotowe przebić każdą cenę. Chińskie Huawei było gotowe zaproponować dowolnie niską kwotę, żeby przedsiębiorcy budowali infrastrukturę z użyciem Huawei. Uzasadnienie? „Bardzo im zależy, chcą być najwięksi na świecie”. Zdziwiło mnie, że ktoś jest gotowy dopłacać do interesu dla prestiżu, szczególnie, że „prestiżem” nie zapłaci za komponenty.
A później Huawei z hukiem straciło co najmniej część dostępu do wielu najważniejszych światowych rynków, w tym amerykańskiego i unijnego. Zarzut jest z kategorii tych najpoważniejszych: potencjalne szpiegostwo, kwestie bezpieczeństwa narodowego.
Chinom BARDZO zależy na podbiciu europejskiego rynku. Teraz motoryzacja
Dziś z podobnym zdziwieniem przyglądam się działalności marek koncernu SAIC Motor, szczególnie MG Motor. Bazowa cena MG4 to 125 200 złotych dla wariantu z baterią o pojemności 51 kWh. Po odjęciu VAT-u i dotychczasowego cła w wysokości 10 procent mamy 92 500 złotych WRAZ Z kosztami homologacji i transportu. Dość mało jak na pogranicze segmentów B i C, ale, powiedzmy, rozsądnie.
Tylko że od 5 lipca każdy importowany egzemplarz MG4 oznacza dla importera / producenta konieczność odłożenia w depozyt dodatkowych 33 600 złotych przy najtańszej wersji. Klient końcowy powinien zapłacić o 41 300 złotych więcej, 166 500 złotych. A Grupa PGD jest gotowa już dziś dać nabywcy 4 000 złotych rabatu, czyli od wyliczonych 92 500 złotych musimy odjąć co najmniej kolejne kilka procent (realnie: zapewne kilkanaście procent) kwoty będącej marżą sprzedawcy. Owszem, mówimy o egzemplarzu z placu, dealer wspomina wręcz o 2023 roku produkcji, ale prędzej czy później ceny w ofertach powinny zostać urealnione. Nie zostały.
Wyjaśnienia są dwa: MG4 nieszczególnie się sprzedaje, skoro na klienta nadal czekają egzemplarze wyprodukowane w 2023 roku. W dodatku SAIC może czekać na porozumienie rządu chińskiego z Komisją Europejską. Wtedy na urealnienie cen na stronach WWW możemy chwilę poczekać, ale nie dłużej niż do końca października.
Niestety, równie prawdopodobny jest uzupełniający scenariusz: celem MG Motor / MG4 jest podbicie europejskiego rynku za wszelką cenę, z naciskiem na słowo „wszelką”, bo firma jest państwowa i wie, że może liczyć na niemal niewyczerpany strumień gotówki z Państwa Środka. To zresztą nie przypadek, że koncern SAIC Motor został objęty najwyższą możliwą stawką – była to kara za brak chęci do współpracy z Komisją Europejską.
Dlatego przed zakupami gruntownie przemyślcie temat, bo przyjdzie czas, że ktoś kiedyś będzie musiał zapłacić za tę niską cenę. I tym „ktosiem” będziecie Wy.