Na stronie The Road Ahead (pol. Droga Przed Nami) Jeep zajawił czysto elektryczny model Wrangler BEV Concept. Auto ma zostać zaprezentowane podczas Moab Jeep Safari, imprezy odbywającej w stanie Utah (Stany Zjednoczone) w dniach od 27 marca do 4 kwietnia 2021.
Jeep Wrangler BEV Concept – czego się spodziewać?
Zacznijmy od tego, że dotychczas najdalej idący w elektryfikacji Jeep Wrangler to model 4xe, czyli hybryda plug-in. Auto ma się pojawić w polskiej ofercie pod koniec kwietnia 2021, wtedy też zostaną ogłoszone jego ceny. O wersji elektrycznej dotychczas tylko spekulowano, więc podane poniżej informacje to po prostu domysły.
Otóż jeden z naszych Czytelników będący dość blisko fabryki koncernu Fiat Chrysler Automobiles w Melfi twierdzi, że dojeżdżają tam baterie oznaczone jako „104 kW” (kWh?) wytwarzane przez polskie zakłady LG Energy Solution (dawniej: LG Chem). Wrangler nie wyjeżdża z Melfi, lecz z amerykańskich zakładów w Toledo (Ohio, Stany Zjednoczone), ale producenci mają skłonność do unifikacji pakietów, przynajmniej na początkowym etapie wytwarzania elektryków.
Z drugiej strony: na prezentacji Wranglera BEV widzimy coś, co wygląda jak zestaw co najmniej dwóch, a może wręcz czterech oddzielnych baterii o różnych wielkościach, a więc też pojemnościach (źródło). Wśród nich łatwo dostrzec tradycyjną przekładnię i przedni (czarny) oraz tylny (jasnoszary) wał napędowy:
To oznaczałoby, że Wrangler BEV może mieć tylko jeden silnik, chyba że w przekładni zmieszczono takie dwa albo nie zaznaczono jakichś, które znajdują się w kołach. Trudno ocenić, musimy poczekać do końca marca 2021.
W 2017 roku opisywaliśmy konwersję Jeepa Wranglera na wersję elektryczną wyposażoną w 1 lub 2 silniki o mocy 60 kW (82 KM) każdy. Auto wykazywało wtedy bardzo dobre własności terenowe za sprawą dużego momentu obrotowego silników elektrycznych dostępnego od samego początku: