Stellantis pokazało koncepcyjny model Jeep Magneto w wersji 2.0, czyli Jeepa Wranglera przerobionego w całości na elektryka. Tak jak wariant sprzed roku, tak i Jeep Magneto 2.0 ma sześciobiegową manualną (!) skrzynię biegów oraz sprzęgło. Ale producent pochwalił się, że w obecnej wersji podniesiono moment obrotowy z 370 do 1 152 Nm.
Nowy Jeep Magneto 2.0. Jeszcze jedna iteracja i będzie wersja produkcyjna?
Pojemność baterii nowego Jeepa Magneto wynosi 70 kWh (producent: „70 kW/h”), w stosunku do wersji zeszłorocznej nic się więc nie zmieniło. Po staremu została również liczba pojemników, ogniwa rozłożono w czterech osobnych puszkach znajdujących się w różnych częściach ramy. Drobna zmiana zaszła w układzie napędowym, poprzednio silniki rozkręcały się do 6 000 obrotów na minutę, teraz maksimum to 5 250 obr/min.
![Nowy Jeep Magneto 2.0 koncept [bez komentarza]](https://i.ytimg.com/vi/UcPM7kUd2Zc/hqdefault.jpg)
Jeep Magneto wykorzystuje instalację pracującą pod napięciem 800 woltów. Stellantis chwali się, że teraz maksymalne natężenie prądu wynosi 600 amperów, dzięki czemu silniki osiągają do 460 kW/625 KM mocy. Oczywiście podczas jazdy terenowej ważniejszy jest moment obrotowy (1 152 Nm), który pozwala samochodowi na powolne wspinanie się po trudnym terenie. Przełożenie pierwszego biegu zmieniono z 5,13 na 3,36:1.
Stellantis nie ujawnia, kiedy nowy Jeep Magneto miałby trafić do sprzedaży. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że auto powstaje na ramie, a pierwszym samochodem na nowych platformach STLA będzie RAM 1500 BEV zbudowany w oparciu o STLA Frame, elektryczny Jeep mógłby trafić na rynek w całkiem nieodległej przyszłości (2024/2025 rok). Z drugiej strony: nie da się wykluczyć, że koncern będzie tak długo sprzedawał samochody spalinowe, jak to tylko możliwe.
Pierwszym całkowicie elektrycznym Jeepem będzie model, który powstanie prawdopodobnie na bazie platformy eCMP dawnej Grupy PSA. Oficjalna premiera ma nastąpić w I połowie 2023 roku, na wizualizacji samochód wygląda tak:
