Infiniti wreszcie zaczyna gonić za resztą konkurencji. Na targach motoryzacyjnych w Detroit (styczeń 2019) firma pokaże elektrycznego crossovera w muskularnym nadwoziu. Gdyby wykorzystano zespół napędowy Leafa E-Plus, auto mogłoby trafić do sprzedaży już w 2019 roku.
Elektryczne Infiniti z nutami QX-ów i muscle-carów
Widoczne na teaserze Infiniti (zdjęcie na górze i poniżej) wydaje się czerpać pełnymi garściami z doświadczeń, które firma zdobyła wprowadzając na rynek model FX oraz rozwijając linię QX. Ma to być „wizja pierwszego elektrycznego crossovera” marki, w którym zastosowano nowe wzornictwo „przesycone japońskim DNA”.
Samochód nie wydaje się duży – po rozmiarach znaczka oceniamy go na klasę C-SUV. Gdy znaleźliśmy odpowiednie zdjęcie QX30 i złożyliśmy oba modele razem (dopasowując znaczki Infiniti do siebie), obydwa modele praktycznie zlały się się w jedno auto. Linia reflektorów jest bardzo podobna, chociaż te w wersji elektrycznej są węższe. Wyraźnie odróżnił się tylko zarys atrapy chłodnicy:

Infiniti QX30 i elektryczne Infiniti nałożone na siebie. Sylwetki samochodów praktycznie się ze sobą zlały
Infiniti chce „wejść w elektryfikację” w roku 2021, ale wierzymy, że model z teasera mógłby pojawić się na rynku wcześniej. Szczególnie, że zespoły napędowe Leafa i Leafa E-Plus są gotowe. Wydaje nam się, że Infiniti mogłoby je wykorzystać, żeby zaoferować samochody o zasięgu około 230 i około 400 kilometrów na jednym ładowaniu.
Samochód zostanie zaprezentowany podczas salonu samochodowego w Detroit (NAIAS), który odbędzie się w dniach 14-27 stycznia 2019 roku.