Portal Motor1 zdobył nagranie elektrycznego Hyundaia Ioniq 5 / Hyundaia 45 na torze Nuerburgring. Samochód nie rozwija może szybkości, które znamy z filmów z Porsche i Teslą, ale porusza się bardzo żwawo. Ważne jest też to, że w zakrętach nie sprawia wrażenia rozpaczliwie walczącego o utrzymanie się na torze, co w Audi e-tron aż kłuło w oczy.
Hyundai Ioniq 5, czyli nowa platforma i nowe wszystko
Opony Audi e-tron na Nuerburgring wykonywały naprawdę solidną robotę utrzymując około 2,6 tony samochodu na asfalcie. Ioniq 5 sprawia wrażenie mniejszego i lżejszego o co najmniej 600 kilogramów, walka o utrzymanie przyczepności nie wydaje się więc szczególnie trudna. Auto dobrze trzyma się nawierzchni i nie kołysze się jak samochody spalinowe przy zmianie kierunku jazdy.
Oprócz tego o elektryku trudno powiedzieć coś więcej oprócz tego, czego dowiedzieliśmy się już od Hyundaia. Światła są mocno zamaskowane, wyglądają na przygotowane specjalnie na potrzeby kamuflażu i testów w Stanach Zjednoczonych. Kierunkowskazy z tyłu wydają się być czerwone i chyba wykorzystują te same diody, co światła STOP.
Wiemy na pewno, że samochód będzie nosił nazwę Hyundai Ioniq 5 i będzie przedstawicielem całej gamy modeli Ioniq. Wiemy również, że powstanie na płycie podłogowej E-GMP, którą będzie dzielił z Kią oraz Genesis. Biorąc pod uwagę, że zadebiutuje w przyszłym roku, w jego baterii spodziewamy się ogniw NCM811 i raczej nie szykujemy się na tańszą wersję z ogniwami LFP.
Według CarScoops auto zostanie wyposażone w akumulatory o pojemnościach 58 i 73 kWh. Dodajmy jednak, że portal strzela, bo wydaje się mało prawdopodobne, że zna pojemności baterii, a nie wiedział [jeszcze wtedy], że auto będzie nosiło inną nazwę niż „Hyundai 45”:
> Hyundai 45 na ulicy w maskowaniu. Wizualnie jak koncept, baterie 58 i 73 kWh? [Carscoops; akt.]
