Hyundai nie ma najlepszych wieści dla miłośników samochodów elektrycznych, którzy chcą poczekać na spadki cen. Firma twierdzi, że po latach obniżek koszty baterii zatrzymają się one na stałym poziomie w 2020 roku ze względu na ceny pierwiastków na światowych giełdach.
Kiedy baterie przestaną tanieć
Hyundai twierdzi, że spadki, które obecnie nakręcają koniunkturę, zatrzymają się już za trzy lata. Żaden ze składników baterii – mowa tutaj głównie o metalach takich jak lit, nikiel czy kobalt – nie tanieje. Wręcz przeciwnie: ceny pierwiastków wchodzących w skład ogniw elektrycznych rosną w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie producentów. A jeśli koszty budowy baterii przestaną maleć, to zatrzyma się również spadek cen samochodów elektrycznych.
Być może właśnie dlatego firma nie hamuje prac nad autami z ogniwami wodorowymi oraz zapowiedziała, że w 2020 zaprezentuje pojazd z bateriami wykorzystującymi stały elektrolit (ang. solid-state), a więc o większej gęstości energii.
Choć komunikat Hyundaia może brzmieć jak zachęta do jak najszybszych zakupów, w zapowiedzi może być sporo racji. Lata 2019/2020 to okres licznych premier samochodów elektrycznych, a każdy z modeli będzie potrzebował baterii o pojemności co najmniej 40-50 kWh. Z drugiej strony warto zaznaczyć, że Bloomberg prognozuje stały spadek cen baterii aż do 2025 roku:
> Bloomberg: W 2025 roku 1 kWh baterii spadnie poniżej 100 dolarów. A Europa MA PROBLEM
Na ilustracji: podwozie modelu Ioniq Electric widziane od tyłu. Po lewej stronie duży pojemnik z bateriami, przy przedniej osi silnik i pozostały osprzęt auta (c) Hyundai