HiPhi, producent nieco zaskakujących wizualnie samochodów elektrycznych, ma duże problemy finansowe. Pod koniec 2023 roku pojawiły się doniesienia o nadchodzącym ryzyku bankructwa, następnie pojawiły się cięcia w zatrudnieniu, pracownicy mieli dostać wynagrodzenia z opóźnieniem, teraz firma ogłosiła wstrzymanie produkcji na pół roku. Po 18 lutego ludzie otrzymają tylko bazowe składowe swoich pensji, po 15 marca wypłaty trafią tylko do osób zatrudnionych w Szanghaju (Chiny).
HiPhi w poważnych tarapatach
HiPhi to marka samochodów należąca do startupu Human Horizons, która produkuje swoje auta w fabryce Dongfeng Yueda Kia. Dotychczas zaprezentowała cztery modele, HiPhi X, Z, Y oraz A – ten ostatni jest wariacją wersji Z. HiPhi Z był testowany przez Bjorna Nylanda, samochód miał gigantyczne problemy z ładowaniem i mechanizmem utrzymania na pasie ruchu, szokował z kolei poziomem nasycenia gadżetami, youtuber wielokrotnie mówił o nim jako o „grze komputerowej [na kołach]” (źródło).
Human Horizons od początku pozycjonowało swoje samochody w segmencie premium, już w 2017 roku zadeklarowało, że chce sprzedawać auta w przedziale od 500 000 do 800 000 yuanów (równowartość 280-450 tysięcy złotych; w Europie byłoby to o 50-80 procent więcej). Dopiero przedostatni model, HiPhi Y, wprowadzony na rynek latem 2023 roku, kosztował mniej, 339 000 yuanów, co jest dość rozsądną kwotą za auto segmentu E-SUV (źródło):
Plotki o nadchodzącym bankructwie krążyły od wielu miesięcy, jego główną przyczyną miała być surowość produktów oraz próba ataku na segment ze stosunkowo niewielką liczbą potencjalnych odbiorców. Firma przymierzała się do wejścia na rynek europejski, miało do niego dojść w III kwartale 2023 roku – po raz kolejny uwierzono, że bogaty Stary Kontynent chętnie zainwestuje w drogie gadżety na kółkach – ale klienci w Niemczech i Norwegii nie palili się do zakupów.
Oferowany u naszych zachodnich sąsiadów największy w gamie HiPhi X (5,2 m długości, 3,15 m rozstawu osi) kosztował 109 000 euro, równowartość 470 000 złotych.
