Zgodnie z najnowszym raportem koncernu Volkswagena, Grupa przekroczyła obowiązujące limity emisji (99,3 g/km) o około 0,5 g/km. Poniżej limitów dojechały marki Volkswagen i Audi, więc o przebiciu dopuszczalnej granicy musiały zadecydować inne brandy należące do niemieckiego koncernu. I nie był to Bentley ani Lamborghini, które traktowane są inaczej ze względu na niewielką produkcję.
Wstępne wyniki dotyczące emisji CO2 w Volkswagenie
Całej Grupie udało się zejść do emisji wynoszącej 99,8 grama CO2 na kilometr, co oznacza redukcję o około 20 procent w stosunku do roku 2019. Koncern spodziewał się przekroczenia limitów i wynikających z tego powodu opłat, więc przygotował odpowiednie rezerwy finansowe, by kary nie wpłynęły na wyniki czwartego kwartału 2020 roku.
Poniżej zakładanych poziomów ulokowały się Audi i Volkswagen, głównie za sprawą rozpoczętej sprzedaży VW ID.3 i modeli e-tron, twierdzi Grupa. Samochody osobowe Volkswagena zjechały do poziomu 92 g/km wobec limitu ustawionego na poziomie 97 g/km, Audi osiągnęło 101,5 g/km wobec dozwolonych 105,6 g/km. Koncernowi mogły zatem zaszkodzić inne popularne marki, czyli Skoda i Seat. To oczywiście spekulacje, ale symptomatyczny jest fakt, że nie pochwaliły się one wynikami, choć zrobiły to Audi i Volkswagen.
W roku 2021 normy emisji pozostają na poziomie wyznaczonym dla roku 2020, ale pod uwagę będzie brana już cała gama modelowa. Jako że sumarycznie oznacza to konieczność bilansowania wyższej emisji, koncern wprowadzi w tym roku na rynek m.in. modele Audi Q4 e-tron, Q4 e-tron Sportback, Cupra el-Born i Skoda Enyaq iV, a VW ID.4 trafi na dodatkowe rynki.
Oprócz nich zobaczymy auta na innych platformach (Audi e-tron GT, Porsche Taycan Cross Turismo), ma też zostać zaprezentowany nowy model na platformie MEB. Chodzi zapewne albo o Volkswagena ID. Buzza, albo o Volkswagena ID. Crozza, który przeobrazi się w VW ID.4 Coupe/Sportback lub VW ID.5 (ilustracja poniżej).
Podane przez Volkswagena wyniki są wstępne. Oficjalne dane zaprezentuje Komisja Europejska.