W sobotę, 16 stycznia 2021 roku, połączenie Grupy PSA i koncernu FCA w jeden twór o nazwie Stellantis stało się faktem, a dziś, 18 stycznia, rozpoczęto handel akcjami nowego koncernu. Należące do obu przedsiębiorstw marki – Peugeot, Fiat, Opel, Chrysler itd. – zostają na razie po staremu, jednak słychać już głosy, że niektóre z nich mogą zostać sprzedane lub „zoptymalizowane” do roli marek odtwórczych.
Stellantis to „STLA” na Giełdzie Nowojorskiej. Wygląda znajomo? 🙂
Dzięki połączeniu obu producentów Stellantis stał się czwartym największym koncernem motoryzacyjnym na świecie po Grupie Volkswagena, Toyocie oraz aliansie Renault-Nissan. Firma ma swoją siedzibę w Holandii, jej prezesem jest Carlos Tavares, dotychczasowy szef Grupy PSA. Do Stellantis należy w sumie 14 marek: Peugeot, Citroen, DS, Opel, Vauxhall (Grupa PSA) oraz Fiat, Chrysler, Jeep, Dodge, Lancia, Maserati, Alfa Romeo, Ram i Abarth (FCA).
Nowe megaprzedsiębiorstwo zatrudnia na świecie 400 tysięcy osób, 14,4 procent jego udziałów posiada rodzina Agnelli, potomkowie założyciela Fiata. Dużymi udziałowcami koncernu jest też rodzina Peugeot oraz Francja. Stellantis nie ujawnia na razie szczegółowej strategii dotyczącej marek, ale słychać głosy, że firma będzie dążyła m.in. do cięcia kosztów przez unifikację produktów – co jest szczególnie ważne w epoce Covid-19 – do wprowadzenia nowych marek do Ameryki oraz przypuści atak na rynki dalekowschodnie.
Samochody elektryczne koncernu mają wykorzystywać w sumie trzy różne platformy: eCMP, którą zaprojektowano z myślą o modelach małych (segmenty B i C), eVMP (segmenty C i D) będącą bazą-córką obecnej EMP2, oraz Giorgio mającą znaleźć zastosowanie w autach największych. Z tych trzech Giorgio ma być najnowocześniejsza, pozwalać na zastosowanie trzech silników i instalacji pod napięciem 800 woltów.