Grupa Hyundai zapowiada, że ma zamiar zainwestować równowartość ponad 26 miliardów złotych (prawie 7 miliardów dolarów) w rozwój ogniw paliwowych. W 2030 roku cały koncern chciałby produkować rocznie 500 tysięcy aut zasilanych ogniwami wodorowymi.
Hyundai liderem napędów wodorowych?
Grupa Hyundai jest ostatnio jedną z bardziej awangardowych, gdy chodzi o alternatywne zespoły napędowe. Podczas gdy Toyota zaprezentowała wodorową Mirai i na niej się zatrzymała, Hyundai stworzył najpierw zasilanego ogniwami paliwowymi ix35, a teraz zastąpił go eleganckim Nexo. Ewolucji podlega nie tylko nadwozie – unowocześniony został również zespół napędowy, co sprawia, że Toyota zaczyna zostawać z tyłu.
> Jaka jest emisja CO2 podczas produkcji wodoru z węgla, czyli „Polska wodorowym Kuwejtem”
To nie koniec. Firma chce w 2030 roku produkować 700 tysięcy ogniw paliwowych, z czego 500 tysięcy miałoby trafiać do samochodów osobowych i lekkich aut dostawczych. Przedstawiciele Grupy szacują, że roczne zapotrzebowanie na pojazdy tego typu wyniesie wtedy 2 miliony sztuk, a zapotrzebowanie na ogniwa paliwowe: 5,5-6,5 milionów sztuk rocznie.
Zespół napędowy Nexo ma być nadal udoskonalany, żeby firma „mogła zareagować na zapotrzebowanie w różnych sektorach przemysłu”. Grupa spodziewa się, że jej rozwiązania mogą zawędrować nie tylko do samochodów innych marek, ale też do dronów, statków, taboru kolejowego i wózków widłowych.