Od przyszłego tygodnia aż do świąt Bożego Narodzenia Ford zmniejszy liczbę godzin, podczas których będą produkowane Ford Explorer i Capri, donoszą niemieckie media. Linie montażowe zakładu w Kolonii (Niemcy) mają na zmianę funkcjonować i odpoczywać. Z kolei od 2025 roku firma obniży wydajność placówki z obecnych 630 do 480 egzemplarzy na dobę i również planuje przerwy w pracy.

Pech nie opuszcza Forda Explorera

Ford Explorer EV, zgrabny crossover końca segmentu C, nie ma szczęścia. Opóźnił się, następnie ponownie się opóźnił, by w końcu się opóźnić. Samochód zaczął trafiać do salonów niedawno, mniej więcej w tym samym okresie, gdy do placówek dealerskich zawitał model, który miał odświeżyć gamę, Explorer w nadwoziu coupe – Ford Capri. To nie najlepsza sytuacja dla producenta, który musi teraz usiłować sprzedawać dwa auta równocześnie, podczas gdy zatrudniająca 13 000 ludzi fabryka działa pełną parą.

Ale już nie będzie działać. Od przyszłego tygodnia ma zacząć funkcjonować w kratkę, tygodniami, planowane jest też obniżenie jej wydajności, relacjonuje za lokalnymi mediami portal Electrive (źródło). Tymczasem masowa produkcja obu modeli rozpoczęła się ledwie kilka miesięcy temu: Explorer na dużą skalę wyjeżdża z zakładu od czerwca, Capri – od września bieżącego roku. Obydwa modele powstają na platformie MEB Volkswagena, chociaż producent zarzeka się, że mocno je przepracował.

Maksymalna wydajność fabryki w Kolonii to 250 000 aut rocznie, 4 800 tygodniowo. Przy dwóch zmianach może z niej wyjeżdżać ponad 600 samochodów na dobę. Obcięcie produkcji do 480 egzemplarzy dziennie oznacza zejście poniżej progu 200 000 aut rocznie, który media przedstawiały jako symboliczną granicę między brakiem masowych zwolnień i ich koniecznością. Zakład przedstawiany był jako „pierwsza placówka Forda na świecie, która jest neutralna klimatycznie”, wytwarza wyłącznie auta elektryczne, zatem fluktuacje w zainteresowaniu uderzają weń bezpośrednio.

Nota od redakcji Elektrowozu: mamy dwa wnioski na szybko. Pierwszy: Ford najwyraźniej „nie domyślił się”, że przestawienie zakładu z produkcji samochodu za mniej niż 100 000 złotych (Fiesta) na samochód za sporo więcej niż 200 000 złotych (Explorer, Capri) spowoduje istotną zmianę w wolumenie sprzedaży. Drugi: media stały się kompletnie nieistotne w pomaganiu w sprzedaży; duża wycieczka do fabryki, którą Ford zorganizował około dwa miesiące temu, w żaden sposób nie pomogła marce ani modelom.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: