Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Ford hamuje w Ameryce z elektrykami. Następny model dopiero w 2026 roku, van. Większy nacisk na hybrydy

Ford traci pieniądze na każdym sprzedanym samochodzie elektrycznym. Dlatego zadecydował o ograniczeniu wydatków na rozwój BEV-ów na amerykańskim rynku i większe skupienie na hybrydach. Nowe auta będą wprowadzane tylko pod warunkiem, że zaczną przynosić zwrot po 12 miesiącach od dnia debiutu. Pierwszy nowy elektryk ma się pojawić w Ameryce dopiero w 2026 roku i będzie to pojazd do zastosowań komercyjnych, van.

Ford wycofuje się w najgorszym możliwym momencie?

Najdobitniejszym dowodem na zmianę strategii jest skasowanie dużego rodzinnego SUV-a, który miał dysponować baterią o pojemności 141,8 kWh (ilustracja z prezentacji poniżej). Pojawi się, ale z napędem spalinowym (hybrydowym), bo Ford obniża wydatki na rozwój aut elektrycznych (40 -> 30 procent budżetu) i rozwija w zastępstwie „wiele technologii hybrydowych”. Pierwszym nowym elektrykiem będzie nowa generacja Forda E-Transita, która do sprzedaży trafi w 2026 roku, następnie w 2027 roku na rynek wjadą dwa pickupy: mniejszy (medium-sized) i „nowej generacji”.

W Europie na razie nie słychać o zmianach podejścia: po wielu opóźnieniach do salonów trafił wreszcie Ford Explorer, wkrótce zacznie pojawiać się też jego wersja w nadwoziu fastback, Ford Capri. Obydwa modele powstają na platformie MEB Volkswagena, chociaż… nie widać, żeby wzbudzały szczególnie duże zainteresowanie. W sprzedaży cały czas jest Ford Mustang Mach-E, ale po pierwszej fali, gdy model był przystępnie wyceniony, też zrobiło się o nim ciszej, chociaż auto oferowane jest z baterią LFP o pojemności 75 (72,6) kWh w promocyjnej cenie 218 650 złotych (źródło).

Według Forda największym wyzwaniem dla przemysłu motoryzacyjnego jest dziś nie Toyota czy inne zachodnie koncerny, lecz chińscy producenci aut elektrycznych, którzy mają za sobą całe wielkie zaplecze inżynierskie i surowcowe oraz technologie produkcji baterii. Ale realnym problemem jest tak naprawdę przyjęta kilka lat temu strategia, która zakładała wycięcie modeli przystępniejszych cenowo i zastąpienie ich samochodami większymi, z dużymi marżami. Szczególnie dobitnie objawiła się w segmencie elektryków (Ford F-150 Lightning i Mustang Mach-E jako jedyne opcje), chociaż widać ją też w grupie aut spalinowych Forda. Klienci, którzy kiedyś przychodzili do salonu po Mondeo czy Ka, już stracili możliwość wyboru. W cenie Focusa (segment C) mają mniejszą, ale „bardziej modną” Pumę (B-SUV), bo produkcja Focusa też się wkrótce skończy.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version