Fiat porozumiał się z Teslą w kwestii wspólnego liczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, co pozwoli włosko-amerykańskiemu koncernowi na uniknięcie kar za przekroczenie norm w Europie. Analitycy zwracają jednak uwagę, że firma może w ten sposób ufundować konkurentowi… fabrykę na naszym kontynencie.
Fiat wyda 1,8 miliarda euro na wspólne liczenie emisji CO2
Koncern Fiat Chrysler Automobiles (FCA) ujawnił, że zapłaci Tesli około 1,8 miliarda euro (równowartość 7,7 miliarda złotych), żeby doliczyć zerową emisję Tesli do swojej i w ten sposób uniknąć kar za przekroczone normy. Włosko-amerykański producent szacuje, że będzie potrzebował pomocy Tesli do 2022 roku, gdy firma dogoni lokalne normy.
> Fiat Chrysler wybiera… Tesle. Chce uniknąć kar za zbyt dużą emisję CO2
Dla porównania: koszt uruchomienia Gigafactory 3 w Chinach Elon Musk oszacował na 2 miliardy dolarów (plus 140 milionów dolarów na zabezpieczenie ziemi). Przy obecnym kursie euro do dolara, 1,8 miliarda euro to właśnie około 2 miliardy dolarów. FCA zapłaci więc Tesli sumę, która w Chinach wystarczy do uruchomienia fabryki baterii i samochodów. Gdyby zatem Elon Musk zdecydował się na pozostawienie tych pieniędzy w Europie, Fiat sfinansowałby fabrykę swojego [przyszłego] konkurenta.
Najgorszy dla FCA ma być rok 2020, w którym aż 80 procent zgodności z normami zagwarantuje mu współpraca z amerykańskim partnerem. W 2021 roku Tesla ma gwarantować już tylko 15 procent zabezpieczenia, ponieważ koncern spodziewa się wzrostu sprzedaży aut hybrydowych i elektrycznych.
> Nowy Fiat 500 już za rok. WYŁĄCZNIE w wersji elektrycznej!
Na zdjęciu: kadr z reklamy Alfy Romeo Giulii i Stelvio. Gdyby nie wmontowanie dźwięki na końcu, samochody mogłyby być elektryczne 🙂 (c) Alfa Romeo:
https://www.youtube.com/watch?v=oMDJI5_o0LI