Prezes Ferrari, Sergio Marchionne, zapowiedział, że w połowie 2019 roku pojawi się w ofercie hybrydowe Ferrari produkowane na większą skalę. W samochodzie ma zostać wykorzystany silnik benzynowy V8 oraz silnik elektryczny. Drogowe testy napędu już trwają.
Hybrydowe Ferrari od 2019 roku
Pierwszą uproszczoną – i, jak na razie, jedyną – hybrydą w gamie firmy było LaFerrari, które wyposażono w silnik spalinowy V12 o pojemności 6,3 litra i mocy 789 koni mechanicznych oraz silnik elektryczny o mocy 161 koni mechanicznych. Łączna moc napędu wynosiła 950 KM, łączny moment obrotowy – 900 niutonometrów (Nm). Ferrari deklarowało emisję na poziomie 330 gramów dwutlenku węgla na kilometr.
> Ferrari chce produkować hybrydy. Stworzy konkurencję dla Tesla Roadster 2?
Model, który pojawi się w 2019 roku, jest już testowany w prototypach jeżdżących po drogach. Mają w nim zostać wykorzystane doświadczenia zdobyte podczas konstruowania LaFerrari, ale nie pojawi się w nim na przykład system KERS, który Ferrari zapożyczyło z Formuły 1. Nie wiadomo też na razie, czy hybrydowe Ferrari będzie klasyczną hybrydą, czy może wręcz hybrydą plug-in – przed tą ostatnią opcją Marchionne broni się się rękami i nogami.
Co najciekawsze, wiele wskazuje na to, że nowe Ferrari Hybrid będzie… SUV-em. Skąd ten wniosek? Data premiery SUV-a i hybrydy mniej więcej do siebie pasują, a próba podbicia rynku masowego (czytaj: produkcja SUV-a) wymaga dostosowania się do obowiązujących norm emisji.
> Prezes Fiata: producentom zostało mniej niż 10 lat na odnalezienie się w nowej rzeczywistości
Na ilustracji: jedna z wizualizacji nowego SUV-a Ferrari
|REKLAMA|
|/REKLAMA|