W poniedziałek Elon Musk rozesłał do pracowników maila, z którego wynikało, że fabryka Tesli w Fremont będzie normalnie pracowała mimo obostrzeń dotyczących innych biznesów. Dwa dni później zareagował szeryf hrabstwa i kategorycznie zabronił dalszego wytwarzania samochodów.

Koronawirus wstrzymuje Teslę

Przez ostatnie dwa dni (poniedziałek-wtorek, 16-17 marca 2020) fabryka Tesli w Fremont pracowała zupełnie normalnie, choć w części rejonu Zatoki San Francisco wprowadzono obostrzenia i zezwolono na funkcjonowanie wyłącznie „kluczowych biznesów” oraz służb medycznych i porządkowych.

W mailu rozesłanym do pracowników Elon Musk zachęcał do pozostania w domu osoby, które czują się źle albo niekomfortowo, ale pozostałych nie wprost zachęcał do pracy. Podkreślał, że jego zdaniem panika wywołana koronawirusem może być bardziej szkodliwa niż sam wirus (źródło). Zastrzegał przy okazji, że w fabryce nie stwierdzono na razie ani jednego zarażenia.

> Tesla Model Y jednak ze zwykłym akumulatorem 12 V. A czy są jakieś zmiany w stosunku do Modelu 3? [SPIS]

Efekt był taki, że choć olbrzymia większość przedsiębiorstw w okolicy przeszła w tryb uśpienia, w Tesli produkcja samochodów szła pełną parą. Producent był rzekomo „w kontakcie” ze służbami stanowymi i miejskimi. Jednak coś w tym „kontakcie” musiało nie zagrać, bo wczoraj wieczorem stanowczo zaprotestował  szeryf hrabstwa Alameda.

Stwierdził on, że w fabryce Tesli mogą się toczyć tylko podstawowe operacje związane z opieką nad dobytkiem czy wypłacaniem wynagrodzeń. Może być też prowadzona praca zdalna. Nie ma natomiast mowy o funkcjonowaniu linii montażowych i wytwarzaniu samochodów. Producent musi zastopować zakłady.

Koniec kwartału to dla Tesli zawsze okres dodatkowego motywowania pracowników i wytężonej pracy. Jednak obecny nakaz wstrzymania wszelkich operacji wygaśnie dopiero na początku drugiego kwartału, 7 kwietnia.

> Opel Corsa-e? Właśnie zrezygnowałem. Kupuję Teslę Model 3 SR+ [Czytelnik]

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: nakaz pozostania w domu i wstrzymania wszelkich zbędnych operacji może nas irytować. To zrozumiałe. Trzeba jednak pamiętać, że robimy to, żeby złamać lub przy najmniej spowolnić proces rozpowszechniania się wirusa, by dać naukowcom czas na stworzenie szczepionki lub leku na koronawirusa.

Niestety, jeśli nam się uda, już za kilka miesięcy pojawią się głosy, że wyhamowaliśmy gospodarkę, żeby „walczyć z zarazą, która okazała się niegroźna”. Paradoks polega na tym, że będzie to odwrócenie ciągu przyczynowo-skutkowego – ona okaże się niegroźna tylko wtedy, gdy zrobimy wszystko, by jej zapobiec.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.3]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: