Elon Musk przyjął zaproszenie Bloomberga na Katarskie Forum Ekonomiczne. Ujawnił tam między innymi, że Europa jest dla Tesli najsłabszym rynkiem, że [słaby trend sprzedażowy] „już się odwrócił” oraz że zainteresowanie samochodami jest już duże. O tym, że Tesla jest w dobrej kondycji, ma świadczyć fakt, że kurs akcji producenta znajduje się w pobliżu maksimów.
Tesla już w lepszej formie. Tylko ta Europa…
Wypowiedzi Muska w temacie znajdują się w poniższym oraz następujących twittach na Iksie, cały wywiad można też obejrzeć na YouTube (embed nr 2, w języku angielskim):
What does the future of Tesla look like in the wake of declining sales? „It’s already turned around…Europe is our weakest market. We are strong everywhere else.” @elonmusk tells @MishalHusain #QatarEconomicForum #منتدى_قطر_الاقتصادي pic.twitter.com/cKGlHRwmxW
— QatarEconForum (@QatarEconForum) May 20, 2025
Szef Tesli nie przejmuje się, że ludzie zaczęli umieszczać na samochodach naklejki w rodzaju „Kupiłem to zanim Elon zwariował”. Jak mówi, niektórzy decydują się na Tesle właśnie dlatego, że on jest szalony. Albo z innych powodów. Zaznaczył też, że spadek sprzedaży [w Europie?] dotyczył wszystkich producentów, Tesla nie była tutaj wyjątkiem, ponadto, owszem, firma zaliczyła pewne zjazdy wśród klientów o poglądach lewicowych, ale zyskała nabywców z poglądami prawicowymi. Generalnie: Tesla nie dostrzega problemu z popytem.
Kilka miesięcy temu, gdy Musk zaangażował się w prace Departamentu Wydajności Rządu (DOGE), notowania jego i producenta mocno spadły. Pojawiły się nawet głosy, że szkodzi swojej firmie, że ciągnie ją na dno, dlatego powinien odejść. On jednak z przekonaniem stwierdził właśnie, że ma zamiar być prezesem (dyrektorem generalnym, ang. CEO) przez najbliższe pięć lat. Z początkiem maja Musk osłabił swoje zaangażowanie w DOGE, co zresztą od dawna zapowiadał, ale jego przeciwnicy utrzymują, że rzadsze wzmianki Donalda Trumpa, obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, na jego temat oznaczają, że popadł w niełaskę.
Gdy usłyszał pytanie o swoje wynagrodzenie, nie chciał wchodzić w szczegóły. Zaznaczył, że nadzwyczajne osiągnięcia wymagają solidnej rekompensaty. Sędziego, który dwukrotnie utrącił jego premię w wysokości 56 miliardów dolarów, nazwał aktywistą w kostiumie haloweenowym. Dodajmy, że pięć lat temu, gdy powstawały plany dotyczące jego premii, założenia i progi dotyczące wypłat były uznawane za nierealne do osiągnięcia, za szalone. O kwotach mówiono mniej, bo zakładano, że Muskowi nie uda się zrealizować zapisanych w planie celów.