W wywiadzie udzielonym technologicznej blogerce, Elon Musk przypomniał, że z ostatnim kryzysem poradziły sobie w Stanach Zjednoczonych tylko Ford i Tesla. Jego zdaniem następnym razem Ford nie będzie miał już tyle szczęścia. I rzeczywiście, sporo wskazuje na to, że firma ma problem z odnalezieniem się w obecnej rzeczywistości.
Ford = likwidacja portfolio i zagrożenie ze strony Modelu Y
Ford ogłosił niedawno, że w Ameryce chce zrezygnować z dużej części samochodów osobowych. Z rynku wypadnie między innymi model Fusion, który w Europie znany jest pod nazwą Mondeo. Wszystko dlatego, że za Atlantykiem największą część przychodów Forda generują dziś SUV-y oraz, przede wszystkim, pickupy.
Opieranie się na jednej linii produktów jest o tyle niebezpieczne, że grozi katastrofą, gdy ktoś przeprowadzi skuteczny atak na segment. Wystarczy przełomowy pickup na rynku, by Ford wpadł w tarapaty.
> Realne zasięgi samochodów elektrycznych klasy C/C-SUV na baterii [ranking + bonus: VW ID. Neo]
Niewykluczone, że tym „ktosiem” będzie Tesla, która właśnie pracuje nad pickupem. Tesla Pickup, jak powiedział jej prezes, ma wyglądać jak coś z filmu science-fiction znanego w Polsce jako „Łowca androidów” (ang. Blade Runner). Samochód ma być futurystyczny i cyberpunkowy, a myśl on nim „rozpala Elona Muska”. Wyznał on nawet, że samochód stanowi coś, do czego przymierzał się od dawna – żeby wyrzucić z dróg spalinowe pickupy (źródło).
Pickup Tesli ma zadebiutować na rynku po Tesla Model Y, czyli prawdopodobnie w okolicy 2020 lub 2021 roku. Ma być nieco dłuższy niż zwykłe auta tego rodzaju, żeby zmieściła się w nim pewna tajemnicza „przełomowa funkcja”, o której właściwie niczego więcej nie wiadomo.
> Prezes Tesli potwierdza pickupa po Modelu Y