Tesla pracuje nad skróceniem czasów napraw samochodów trafiających do serwisów. Żeby usługa odbywała się „w ciągu tej samej godziny”, pracownicy producenta stosują techniki znane z Formuły 1. Jako ciekawostkę dodajmy, że rekordowo krótki postój w pit-stopie zaliczyła ekipa Red Bull Racing obsługująca Maxa Verstappena. Bolid stał w alejce przez dokładnie 1,82 sekundy.
Szybsza, krótsza, lepsza obsługa w serwisach Tesli. Pierwsze zwiastuny już widać
W 2015 roku Tesla zatrudniła Kenny’ego Handkammera, wieloletniego inżyniera z F1 i byłego głównego mechanika z zespołu Red Bulla. Już wtedy, siedem lat temu, Musk zapowiadał, że dzięki technikom z Formuły 1 producent „zrewolucjonizuje serwisowanie produkowanych masowo samochodów”. Za inicjatywą Handkammera wprowadzono alejki szybkiej obsługi, by skrócić czasy oczekiwania, ale sam ekspert wytrzymał w Tesli tylko dwa lata. Niedługo później przeszedł do Lucid Motors, dziś jest globalnym szefem ds. serwisowania, przypomina Electrek.
Pomysł sprawniejszego naprawiania Tesli regularnie powraca, ponieważ niezadowolenie z obsługi serwisowej rzuca się cieniem na całą markę. Amerykańska firma najpierw wprowadziła serwisy mobilne, które dojeżdżają do właściciela auta – nie ma konieczności pokonywania kilkuset kilometrów do serwisu, żeby usłyszeć, że… część jeszcze nie doszła – następnie zapowiadała naprawę tego samego dnia, a ostatnio dodała do aplikacji elementy automatycznej diagnostyki. Przed umówieniem wizyty serwisowej samochód sam się bada i gromadzi informacje o ewentualnych problemach.
Wizyta mobilnego serwisanta (c) Kelvin Young
Według szefa Tesli naprawy samochodów nadal odbywają się w sposób konwencjonalny. Firma, owszem, wyprzedza konkurencję dzięki umawianiu wizyt z poziomu aplikacji mobilnej, jednak Musk chciałby zrewolucjonizować również i ten segment, uczynić go „10 razy lepszym niż reszta sektora”. Stąd też cel, zgodnie z którym dwie trzecie napraw miałoby się odbywać tego samego dnia. A jakaś część – nawet tej samej godziny.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: pomysł jest intrygujący. Pozostaje pytanie, czy ludzie wytrzymają osiem godzin pracy na pełnych obrotach…
