Jeden z Czytelników podesłał nam link do wywiadu z Piotrem Zarembą, prezesem ElectroMobility Poland. Jego lektura dostarcza raczej nieprzyjemnych doznań: ciekawski dziennikarz zadaje trudne pytania człowiekowi, który wie, że projekt Polskiego Samochodu Elektrycznego jest wydmuszką.
Polski Samochód Elektryczny: wizualizacje zrobione, samochody będą inne, rzecz jasna
Z wywiadu dowiadujemy się, że konkurs na wizualizacje Polskiego Samochodu Elektrycznego zakończył się pełnym sukcesem. Sukces był duży, ale prototypy samochodów, które powstaną, mogą być inne – ponieważ twórcy prototypów mają odmienne wizje rozwoju. Dodajmy, że drugi etap konkursu na wyprodukowanie prototypów został zakończony nagle i bez rozstrzygnięcia. Wiadomo na pewno, że wydano już kilkaset tysięcy złotych i dwukrotnie zmieniono głównodowodzącego ElectroMobility Poland.
A jaki jest stan Polskiego Samochodu Elektrycznego na czerwiec 2018 roku?
- Prototyp samochodu ma zostać wyprodukowany wiosną 2019 roku.
- ElectroMobility Poland podjęło decyzję o współpracy z kilkoma partnerami.
- ElectroMobility chce współpracować z co najmniej kilkunastoma firmami.
- Jest już lista partnerów, ale rozmowy na temat jej ostatecznego kształtu wciąż trwają.
- Podmioty, które już dziś współpracują z ElectroMobility Poland, tworzą „wspólną wizję prac”.
- Spółka wchodzi w fazę budowy prototypu.
Innymi słowy: od czasu zaskakującej decyzji o zawieszeniu konkursu bez rozstrzygnięcia, „trwają negocjacje” i „budowanie wspólnej wizji prac”. Projekt dostaje pieniądze i po cichutku coś z nimi robi. Konkrety są utajnione.
Słowo komentarza od redakcji: od momentu założenia ElectroMobility Poland opisywaliśmy lub czytaliśmy o co najmniej 20 wykonanych prototypach elektrycznych skuterów, motocykli i samochodów. Spora ich liczba powstała w garażu, od zera. Wszyscy potrzebowali przynajmniej 1,5-2 lat na pokazanie jeżdżącego pojazdu elektrycznego.
Na ilustracji: Lynx One, jeden z projektów, który odpadł w konkursie ElectroMobility Poland (c) Lynx One
|REKLAMA|
|/REKLAMA|