Tesla ma duże problemy w Norwegii. Rośnie niezadowolenie klientów, którzy chcą naprawić swoje samochody: warsztaty przestają oddzwaniać do klientów, a czasy oczekiwania na wizytę wydłużają się do miesięcy.
Przeciążone warsztaty, brakuje części
W Norwegii jest dziś 26 tysięcy samochodów Tesli i 11 centrów serwisowych, które się nimi zajmują. Okazuje się, że warsztaty nie potrafią obsłużyć takiej floty samochodów, regularnie brakuje im też części zamiennych.
Cytowany przez portal Electrek (źródło) właściciel Modelu S od stycznia do maja zebrał pokaźną liczbę usterek, która wymaga interwencji. W maju, gdy samochód zaczął zgłaszać błąd z akumulatorami 12 V, dowiedział się, że raczej nie zostanie zaproszony do warsztatu przez kolejne kilka miesięcy. Zrozpaczony napisał na Twitterze do Elona Muska i okazało się, że centrum w Bergen rozwiązało problem z akumulatorem i tylnymi drzwiami w kilka dni. Inne błędy nadal straszą.
> Oto nowy Nissan Leaf (2019) z baterią 60 kWh?
Norweski rzecznik konsumenta zebrał ponad 100 skarg na usługi Tesli tylko w ciągu pierwszej połowy 2018 roku. Nawet Elon Musk twierdzi, że norwescy właściciele aut mogą czuć niezadowolenie z powodu problemów, jakie ich dotykają. Firma stara się o podwojenie zatrudnienia w centrach napraw oraz o czterokrotne zwiększenie floty mobilnych warsztatów do końca roku – w tym ostatnim przypadku czeka na zgodę norweskiego rządu.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|