Kto chce kupić DS-a z silnikiem spalinowym, powinien się dwa razy zastanowić. Koncern Stellantis ogłosił, że od 2024 roku DS Automobiles będzie wprowadzać na rynek wyłącznie modele czysto elektryczne. Zacznie się od DS 4 oraz auta z nowej serii, które powstanie na platformie STLA Medium.
Opel całkowicie elektryczny od 2028, DS od 2024. Kto następny?
Beatrice Foucher, prezes DS Automobiles, ujawniła, że w 2020 roku 30 procent samochodów sprzedanych pod marką DS stanowiły auta zelektryfikowane. Dzięki temu średnia emisja dwutlenku węgla we wszystkich modelach wyniosła 83,1 grama na kilometr. Dziś producent ma w ofercie elektrycznego DS 3 Crossback E-Tense oraz trzy hybrydy plug-in: DS 4 E-Tense, DS 7 Crossback E-Tense oraz DS 9 E-Tense.
Od 2024 roku wszystkie nowe modele marki będą już wyłącznie elektryczne (źródło). Najpierw na rynek trafi elektryczny DS 4, następnie firma zaprezentuje zupełnie nowy samochód, który powstanie na platformie STLA Medium i zostanie wyposażony w baterię o pojemności do 104 kWh, co powinno się przełożyć na maksymalnie 700 jednostek WLTP zasięgu. Oprócz tego firma pracuje nad obniżeniem emisji dwutlenku węgla w procesach przemysłowych.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: z tego komunikatu najważniejsza jest dziś chyba zapowiedź dotycząca DS 4. Samochód zjeżdża z taśm montażowych zakładów Opla w Ruesselsheim (Niemcy), powstaje na platformie EMP2 i jest bratem Opla Astry. Po raz pierwszy zatem koncern Stellantis oficjalnie zapowiedział samochód osobowy (nie vana) na EMP2, który będzie czystym elektrykiem. A to sugeruje, że tegoroczna prezentacja nowej Astry może być wstępem do wprowadzenia na rynek kolejnego modelu, właśnie elektrycznego Opla Astra-e.