Ministerstwo Energii skierowało do konsultacji społecznych projekt wsparcia transportu zeroemisyjnego. Wynika z niego, że w Polsce pojawiłyby się rządowe dopłaty do samochodów elektrycznych w wysokości do 36 tysięcy złotych, czyli równowartości niemal 8,4 tysiąca euro. To jedna z najwyższych kwot w Europie i na świecie, choć zdarzają się sumy dopłat (z kilku różnych szczebli), które bywają wyższe.
Dopłaty do samochodów elektrycznych – Polska stanie się liderem?
Spis treści
Ministerstwo Energii skierowało do konsultacji społecznych niezwykle intrygujące rozporządzenie. Mówi ono, w jaki sposób mają być wydawane pieniądze pozyskane z dodatkowego opodatkowania paliwa (9,84 grosza brutto za litr), które od 1 stycznia 2019 roku trafiają na konto Funduszu Niskoemisyjnego Transportu.
W projekcie w sprawie szczegółowych warunków udzielania oraz sposobu rozliczania wsparcia udzielonego ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu zawarto szereg kwot, z których najważniejsza to dofinansowanie wynoszące do 30 procent kwalifikujących się kosztów zakupu samochodu elektrycznego.
Te 30 procent zakupu to maksymalnie 36 tysięcy złotych – to górny limit dopłaty do elektryka, jaką można by uzyskać. Kwota jest olbrzymia: równowartość 8,37 tysiąca euro, więc ponad 2 razy więcej niż wynosi górny limit w Niemczech czy Austrii. Nawet Włochy są mniej hojne, bo zdecydowały się dopłacać do 6 tysięcy euro:
To nie wszystko: jeśli pojazd posłuży on do wykonywania usług komunalnych, wtedy dopłata może wynieść już 150 tysięcy złotych (par. 47.1, punkty 1 i 2).
Dopłaty do autobusów, do stacji tankowania wodoru, do …
Oprócz samochodów elektrycznych z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu dofinansowane byłyby także inne elementy infrastruktury i środki transportu. Z naszego punktu widzenia najważniejsze kwoty to:
- do 150 tysięcy złotych na budowę lub rozbudowę jednej stacji ładowania o dużej mocy,
- do 25 500 złotych na budowę lub rozbudowę stacji ładowania o normalnej mocy,
- do 3 milionów złotych (!) na budowę lub rozbudowę punktu tankowania wodoru,
- do 1,045 miliona złotych (55 procent kosztów kwalifikujących do objęcia wsparciem) na zakup autobusu elektrycznego.
Podstawą do uzyskania bonusu finansowego byłaby umowa o udzielenie wsparcia. Pieniądze mogłyby mieć formę dotacji (czyli bezzwrotnego grantu) lub też niskooprocentowanej pożyczki (par 3.1).
A co z hybrydami?
W projekcie pojawiają się wyłącznie pojazdy zeroemisyjne (elektryczne i zasilane wodorem) oraz niskoemisyjne, napędzane gazem ziemnym (CNG/LNG). Nie ma w nim natomiast mowy o hybrydach plug-in, nie wspominając już samoładujących się hybryd (tzw. starych lub klasycznych hybryd).
Ministerstwo Energii od początku prac nad Ustawą o elektromobilności stoi na stanowisku, że nie należy dotować aut spalinowych, również hybrydowych. Nie należy się zatem spodziewać, że dopłaty zostaną rozszerzone na hybrydy.
Kiedy rozporządzenie wejdzie w życie?
Trudno powiedzieć. Jest na takim etapie, że prace nad nim potrwają nie mniej niż 3 miesiące. Projekt może być też kuszeniem wyborców przed wyborami do Europarlamentu lub parlamentarnymi 2019. Albo próbą zmycia skazy na wizerunku Ministerstwa Energii po ustawie o wstrzymaniu podwyżek cen energii, która trwa dziś w zawieszeniu.
Projekt rozporządzenia można przeczytać TUTAJ: Dopłaty do samochodów elektrycznych 2019 – PROJEKT rozporządzenia przed konsultacjami społecznymi – dokument380911