Peugeot E-3008 waży nominalnie 2,183 tony z kierowcą o wadze 75 kilogramów. Bez człowieka masa samochodu to 2,108 tony – a mówimy przecież o C-SUV-ie z baterią o pojemności 74 (~68) kWh! Dlaczego elektryk jest tak ciężki? Zdradził to główny inżynier modelu, Christophe Patois: platforma jest uniwersalna, podwozie zostało przygotowane z myślą o większym Peugeocie E-5008, który będzie miał trzy rzędy siedzeń i pojawi się w ofercie w tym roku.
Duża masa Peugeota E-3008, czyli jak złe są platformy uniwersalne
W wywiadzie udzielonym portalowi Challenges, Patois mówi wprost: platforma STLA Medium, na której oparto E-3008, jest rozwiązaniem uniwersalnym, obsługującym spalinowe i elektryczne zespoły napędowe. Skalibrowano ją pod kątem największego i najcięższego pojazdu, który będzie na niej jeździł – w gamie Peugeota jest to E-5008 (źródło; za paywallem).
Peugeot E-5008 ma mieć do siedmiu miejsc, musi być więc wyposażony w solidniejsze zawieszenie i hamulce. Te są uniwersalne, więc cierpi waga mniejszego modelu. Patois ujawnił wręcz, że gdyby inżynierowie mogli zoptymalizować komponenty pod kątem E-3008, mogliby zaoszczędzić 80 kilogramów tylko na tylnej osi i hamulcach.
Większa waga samochodu to niemal same wady: dopuszczalna masa całkowita Peugeota E-3008 przekracza 2,5 tony (2,64 t), więc właściciel nie będzie mógł parkować na chodniku. Poza tym cierpi dynamika elektryka, żeby model był żwawy, konieczne jest instalowanie mocniejszych silników. Mocniejsze silniki to ponownie wyższa waga i wyższe zużycie energii. To wszystko przełoży się na słabszy zasięg na jednym ładowaniu albo na konieczność montażu większej i droższej baterii.
Alternatywą jest platforma zaprojektowana z myślą o konkretnym typie napędu, na przykład stworzona dla samochodu elektrycznego. Rozwiązanie tego rodzaju wykorzystuje Tesla, Volkswagen czy Renault. Wyniki mówią same za siebie: waga Renault Scenic E-Tech Electric, bezpośredniego konkurenta E-3008, to 1,852 tony i to z baterią o pojemności 91 (87) kWh.