Interesujące opracowanie portalu Elektroauto-News na podstawie dokumentu Volkswagena, który został oznaczony jako „Do wewnętrznego użytku” (czytaj: nie do ujawniania na zewnątrz). W jego świetle staje się jasne, dlaczego w salonach Volkswagena sprzedawcy nie palą się do oferowania VW ID.3 i nie będą zabijać się, by sprzedawać Volkswagena ID.4.

Niższe marże na elektrykach i tańszy serwis = mniejszy zarobek dla salonów

Z ustaleń Greenpeace wynika, że marże na Volkswagenie ID.3 wynoszą 6 procent, podczas gdy średnia marża na autach spalinowych to 14 procent. Ponadto wszystkie modele z linii ID. oferowane są w modelu agencyjnym, w którym zminimalizowano rolę dealera do przedstawienia nabywcy dokumentów i wydania pojazdu.

Z dokumentu „ID.4 1st. Dossier de lancement” wynika, że dla ID.4 warunki są jeszcze gorsze: podstawowa marża we Francji to 4,5 procent, podczas gdy bonus za sprzedaż modelu wynosi 0 procent. Innymi słowy: jeśli średnia marża na modelach spalinowych to 14 procent, to każdy sprzedany Volkswagen ID.4 1st oznacza dla salonu zarobek mniejszy o co najmniej 9,5 procent ceny pojazdu.

A gdyby wziąć pod uwagę dodatkowe bonusy za osiągnięcie pewnych progów sprzedażowych, różnica będzie jeszcze bardziej dotkliwa.

To nie koniec: samochody elektryczne są tańsze w serwisowaniu, co Volkswagen mówi zupełnie oficjalnie. Salon więc zarabia mniej na sprzedaży elektryka i dodatkowo zmniejsza swoje przychody w przyszłości. Nie zarobi bowiem na wymianie oleju czy klocków hamulcowych, zostanie mu tylko uzupełnianie płynu do spryskiwaczy czy wymiana filtra kabinowego.

Portal Elektroauto-News dochodzi do wniosku, że Volkswagen kłamie twierdząc, że chce sprzedawać auta elektryczne, bo z ujawnionych dokumentów wynika, że chce to robić tylko w ograniczonym zakresie. Nie jesteśmy pewni, czy posunęlibyśmy się aż tak daleko – w Polsce dopiero się o tym przekonany. Na pewno mamy do czynienia z wielowymiarową rozgrywką, w której już dziś widać, że największy krzyżyk postawiono na salonach, pośrednikach.

Mądry klient przekalkuluje i wybierze elektryka, gorzej poinformowany da się przekonać internetowym mądrościom i salonowym sprzedawcom, że „elektryki to ściema”. O tym, że dał się wpuścić w maliny, przekona się za trzy lata, gdy okaże się, że stare kalkulacje TCO się zdezaktualizowały, bo samochody spalinowe nie mogą wjeżdżać do niektórych miast, bo paliwa obłożono dodatkowymi podatkami emisyjnymi, a przez to popyt na nie szybko spada.

Warto poczytać: VW Händler verlieren mit jedem ID.4-Verkauf bares Geld gegenüber Verbrenner

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 16 głosów Średnia: 2.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: