Dacia Bigster Concept. Informacja o crossoverze segmentu C-SUV obiegła dziś wiele światowych mediów. Mało kto jednak zwrócił uwagę na znacznie donioślejszą zmianę, która ma miejsce w tle: Dacia i Łada łączą siły i rezygnują z czterech platform na rzecz jednej, właśnie CMF-x. A to oznacza, że Dacia Hybrid i Dacia PHEV staną się faktem.
Dacia Spring to chiński ewenement, dzięki CMF-x będzie szerzej i ciekawiej
W tej chwili Dacia planuje mieć tylko jeden model ładowany z gniazdka, Dacię Spring, czyli chińskie Renault K-ZE ze znaczkiem „Dacia”. O starej hybrydzie (HEV) czy hybrydzie plug-in (PHEV) nie było mowy, choć firma-matka, Renault, ma już całkiem pokaźną gamę modeli ze zelektryfikowanymi napędami. Dlaczego? Wygląda na to, że wszystko rozbijało się o kwestie platformy.
W nowej strategii Renault, Renaulution, w ciągu najbliższych dwóch lat Dacia i Łada zaczną wykorzystywać te same rozwiązania technologiczne, zrezygnują z dotychczasowych 4 platform na rzecz jednej, CMF-B. Nowa platforma pozwoli na zastosowanie „alternatywnych silników”, czyli elektrycznych (CMF-EV) lub hybrydowych zespołów napędowych.
Odświeżone auta oparte na nowej platformie mają się pojawić w liniach modelowych Sandero i Logan jeszcze w tym roku. Do 2025 roku mamy zobaczyć aż trzy nowe elektryki Dacii.
Dacia Bigster ma być nowym otwarciem w segmencie C (zastąpi czy uzupełni Dustera?), ale otwarciem z przytupem, bo samochód ma mieć aż 4,6 metra długości. Producent uczciwie ostrzega, że auto będzie surowe, ponieważ znajdziemy w nim „ni mniej, ni więcej tylko to, co jest kluczowe”. Bez chromu i bez udziwnień, Dacia Bigster ma być przede wszystkim pojazdem do przemieszczania się z punktu A do punktu B:
Renault nie ujawniło, jakie zespoły napędowe wykorzysta w Dacii Bigster, ale biorąc pod uwagę nacisk na wykorzystanie wspólnej platformy CMF-x nie powinniśmy się zdziwić, gdy na rynek trafi wariant hybrydowy (Dacia Hybrid, wariacja Renault E-Tech) czy model ładowany z gniazdka, z silnikiem spalinowym i niewielką baterią (Dacia PHEV). To może oznaczać przystępne cenowo auto z silnikiem spalinowym na dłuższe trasy i baterią pozwalającą na przejechanie parudziesięciu kilometrów w trybie elektrycznym.
Gwoli uczciwości dodajmy, że to tylko spekulacje. Nadwozie samochodu i komunikat producenta nie sugerują możliwości ładowania z gniazdka.