Na kanale verygreen na YouTube pojawiło się nagranie ukazujące, co Autopilot Tesli widzi nocą, w czasie deszczu. Efekty robią wrażenie, mimo zanieczyszczonych kamer elektronika nadal dostrzega samochody, pasy i prawdopodobnie byłaby w stanie całkiem nieźle poprowadzić auto samodzielnie.
Deszcz kontra Autopilot, czyli oto, co potrafi technologia
Deszcz, ciemność, kropelki na obiektywie… Mimo tych przeszkód komputer Tesli radzi sobie z poprawnym zinterpretowaniem elementów na drodze. Dostrzega poruszające się samochody, widzi i „pamięta” pasy ruchu, nawet gdy znajdują się one w półmroku (dolna klatka, czyli widok na tył).
> Tesla Model 3: test AutoCentrum.pl [YouTube]
Najwięcej problemów sprawia Autopilotowi samochód ciężarowy, prawdopodobnie betoniarka – środkowa klatka, środkowa część obrazu – czyli auto o mocno nietypowym kształcie. Tam, gdzie człowiek przykleja sobie etykietkę „ciężarówka” i już więcej się nad nią nie zastanawia, tam Tesla dostrzega to beczkę, to błotniki, to wreszcie górną część pojazdu.
A gdy na kamerę spadnie kropla wody i ciężarówka zmieni się w świetlistą łunę, Tesla w ogóle przestaje ją widzieć. Człowiek wie, że betoniarki nie zapadają się tak po prostu pod ziemię – Autopilot Tesli uznaje jednak, że to całkowicie dopuszczalne. Na szczęście po chwili szybę oczyszcza wycieraczka i elektronika z powrotem dostrzega pojazd.
Warto zwrócić uwagę na ujęcia po lewej stronie i na dole ekranu. Znajdują się tam ujęcia z tyłu i boków samochodu. Kamery widzą tylko to, co zostaje lekko podświetlone przez nasze światła lub reflektory samochodów jadących za nami. Mimo to elektronika całkiem poprawnie wytycza granicę pasa ruchu (lewa górna i dolna klatka) oraz obrysowuje tira z naczepą (dolna lewa klatka):
Warto zobaczyć:
a