Citroen broni swojego znaku handlowego. Firma uważa, że dwa skierowane ku sobie szewrony Polestara zbytnio przypominają dwa szewrony w symbolu Citroena. Dlatego francuska marka najpierw zaskarżyła Polestara w Francji, by następnie, po wygranej, skierować sprawę do organów Unii Europejskiej. Pierwsze czytanie ma się odbyć na początku roku szkolnego.
Citroen nie chce [symbolu] Polestara
We Francji Citroen zdołał przekonać sąd, że gwiazda Polestara (ang. Pole Star to Gwiazda Polarna, pierwsza Małej Niedźwiedzicy) jest podobna do logotypu francuskiej marki. Sąd oddalił co prawda skargi sugerujące celowe podszywanie się pod Citroena, ale przychylił się argumentów wskazujących na podobieństwa, wymierzył Polestarowi 150 000 euro (równowartość 720 tys. złotych) kary oraz zakazał sprzedaży samochodów z tym logotypem na terenie Francji.
Wobec wygranej na rodzimym rynku, Francuzi postanowili pójść o krok wyżej. Złożyli podobną sprawę w Trybunale Sprawiedliwościi Unii Europejskiej. Nie chcą, żeby Polestar „korzystał z ich sławy do sprzedaży własnych samochodów”, dlatego będą domagać się podobnych decyzji na szczeblu europejskim. Chińska marka może otrzymać zakaz sprzedaży nowych aut na całym Starym Kontynencie aż do momentu rebrandingu, zmiany logotypu na inny, który nie będzie naruszał niczyich praw.
Nie da się ukryć, że logotypy Polestara i Citroena są do siebie zbliżone (zdjęcia powyżej), choć o uderzającym podobieństwie raczej nie ma mowy. Jednak Citroen ma z Polestarem jeszcze jeden poważny problem: Francuzi mają w ofercie elektryki o raczej ograniczonych możliwościach (patrz: e-C4, e-Berlingo), tymczasem chińska marka wystartowała od popularnego segmentu i dobrego zasięgu z Polestarem 2, a w tym roku zaprezentuje kolejne ciekawe auto, Polestara 3. Laicy mogliby zatem uznać, że chińskie modele to nowe wcielenie starego Citroena, skoro ten na razie dość mocno obstaje przy silnikach spalinowych.
Zdjęcie otwierające: nowa fabryka Polestara z zasłoniętym logotypem marki.