Chloe – taką nazwę będzie nosił chiński miejski samochód elektryczny produkowany w Belgii. To ładne autko będzie powstawało w dawnej fabryce Caterpillara, który wycofał się z Regionu Walońskiego w 2016 roku. Na szczęście władzom udało się znaleźć kolejnego inwestora: chińską firmę Thunder Power.
Elektryczne Chloe – prosto z Belgii
Wycofanie się Caterpillara z regionu oznaczało duże problemy dla 2 tysięcy osób zatrudnionych w fabryce oraz korzystających z jej obecności w okolicy. Jednak po nieco ponad roku poszukiwań władzom udało się pozyskać chińskiego inwestora, który będzie wytwarzał w regionie mały samochód elektryczny o nazwie Chloe (źródło). Ma to być jedyna fabryka na naszym kontynencie.
> Tani chiński elektryk ZD D2S będzie kosztował ~50 tysięcy złotych. Plus wynajem baterii
Samochód Chloe ma być gotowy do 2020 roku; zaoferuje ponoć 300 kilometrów zasięgu (obietnice producenta; realnie zapewne będzie to 100-200 km). Na pierwszym etapie autko będzie w Belgii tylko składane, a części do niego powstaną gdzie indziej – da to zatrudnienie 350 osobom. Docelowo w fabryce pracę mają znaleźć nawet 2 tysiące osób.
Cena Chloe, szczegółowe dane techniczne i plany dotyczące liczby samochodów produkowanych rocznie nie zostały na razie ujawnione. Można się spodziewać, że o autku więcej usłyszymy w roku 2019.
Na zdjęciach: Chloe (c) Le Soir