Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), na Starym Kontynencie zwiększa się sprzedaż aut chińskich producentów. Niemieckie Dataforce cytowane przez Automobilwoche doprecyzowuje: najbardziej rosną modele spalinowe, elektryki idą do góry prawie trzy razy wolniej. Tymczasem wiele chińskich marek zaczęło ekspansję w Europie właśnie od elektryków, jakby spodziewały się, że wszyscy zaczną karnie kupować BEV-y pod dyktando polityków i Parlamentu Europejskiego.

Chiny podbijają Europę dzięki spalinom. Lepszy stosunek możliwości do ceny i długa gwarancja?

Chociaż ostatnie zdanie wprowadzenia jest nieco ironiczne, widać po nim, jak bardzo Europejczycy różnią się od Chińczyków. W Europie władza jest od tego, by wyznaczać kierunki i pomagać w nawigacji, w przeciwnym razie ryzykuje, że zostanie zignorowana albo odsunięta na boczny tor. W Chinach z kolei władza rządzi i dyktuje tonem nieznoszącym sprzeciwu, ale też sowicie dofinansuje, jeżeli uzna dany trend za korzystny dla państwa. Chińscy producenci ruszyli na podbój Europy z autami elektrycznymi (SAIC/MG, Aiways, czterokołowce), po czym… mocno zmodyfikowali strategię.

Dziś mówią wprost: wygrywać będzie ten, kto odpowie na aktualne potrzeby rynku. A te są dziś jasne: w wielu krajach elektryki stanowią już co drugie-trzecie kupowane nowe auto, jednak są też takie państwa, które ściągają średnią unijną do poziomu 1 BEV-a na każde niemal 6 kupionych samochodów z napędami spalinowymi.

Sprzedaż aut czysto elektrycznych w I kwartale 2025 roku na tle całego rynku samochodów nowych

Według Dataforce w pierwszym kwartale 2025 roku chińscy producenci [firma nie zalicza do tej grupy Volvo; nie jest jasny status Polestara czy Smarta – red.] zanotowali na terenie Unii Europejskiej wzrost o 78 procent rok do roku, do 148 096 samochodów, co odpowiada 4,5 procent całego rynku aut z wszystkimi napędami. Elektryki przyjmują się wolniej mimo faktu, że wiele marek od nich zaczęło: +29 procent rok do roku. Ciekawostką jest jednak fakt, że w grupie BEV-ów marki z Chin trzymają udział na poziomie 7,9 procent (bez zmian rok do roku; źródło).

MG ZS, najchętniej kupowany model MG w Europie. Tutaj w wersji hybrydowej (c) MG Motor / SAIC

W Europie najlepiej wiedzie się MG należącemu do SAIC Motor, które sprzedało 76 583 samochody. Tylko że sukces wariantów spalinowych sprawia, że emisyjni liderzy muszą szukać sposobów na obniżenie całościowej emisji CO2 liczonej od dostarczonych na rynek aut. MG jest dziś o ponad 15 gramów nad limitem wynoszącym 95,7 g/km, Chery (Jaecoo i Omoda) znajduje się aż 47 gramów ponad limitem równym 94 g/km.

Omoda 9, największy i najbardziej luksusowy model w gamie chińskiej marki (c) Omoda / Chery

Omoda 9, kokpit

Nota od redakcji Elektrowozu: intrygująca sytuacja. Europejscy producenci skupili się na elektryfikacji, zwolnili z odświeżaniem spalinowej oferty modelowej oraz podnieśli cenę samochodów z tradycyjnymi napędami, i stracili część rynku. Chińczycy zaczęli od elektryków, dostrzegli rosnący potencjał spalinowej części tortu, i teraz muszą stawić czoła problemom, przed którymi Europa już zaczęła uciekać (limity emisyjne). Zaraz okaże się, że poluzowanie norm CAFE bardziej zaszkodzi producentom ze Starego Kontynentu niż firmom z Chin.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: