GAC pochwalił się, że model Aion LX uzyskał w ramach procedury NEDC 1 008 jednostek („kilometrów”) zasięgu. To by oznaczało, że w najgorszym razie samochód jest w stanie pokonać około 680 kilometrów realnie w trybie mieszanym (~792 jedn. WLTP), a więc 475 kilometrów podczas jazdy autostradowej. Przy najbardziej pesymistycznych założeniach!
GAC Aion LX. Prawdopodobnie kolejny Aion z grafenowymi bateriami
W wariancie nieco bardziej optymistycznym Aion LX zaoferuje właścicielowi ponad 790 kilometrów zasięgu w trybie mieszanym (~929 jedn. WLTP), prawie 560 kilometrów jazdy autostradowej! Producent nie ujawnia pojemności baterii, ale oceniając po nieco starszym wariancie Aion LX 70, który obiecywał 520 jedn. NEDC przy 73,4 kWh, możemy spróbować oszacować, że akumulatory nowego Aiona LX zmieszczą około 150 kWh energii.
Rezultat jest trudny do ogarnięcia umysłem, dotychczas nawet w samochodach segmentu E z trudem upychano 100 kWh, a GAC obiecuje w podwoziu dobre 50 procent więcej! Pewną wskazówką, jak tego dokonano, jest informacja o gęstości energii na poziomie pakietu, która wynosi aż 0,205 kWh/kg. Tesla Model 3 na poziomie pakietu oferuje 0,16 kWh (i ponad 0,26 kWh/kg na poziomie ogniw):
Te wszystkie liczby sugerują, że GAC Aion LX jest kolejnym po Aionie V 6C modelem wyposażonym w grafenowe baterie. W starszym bracie umożliwiają one ładowanie z mocami sięgającymi 480 kW, w nowszym najwyraźniej pozwoliły na przechowanie olbrzymiej ilości energii bez dostawiania do auta przyczepki. To oczywiście tylko redakcyjne spekulacje, ale wytrzymałość grafenu może pozwalać na zastosowanie pojemniejszych krzemowych anod, które bez grafenowej powłoki spuchłyby i rozpadłyby się na kawałki.
Aion LX jest obecnie dostępny w sprzedaży w starszym wariancie LX 70. Przetestował go youtuber Wheelsboy (ilustracje i nagranie poniżej). Ceny ani daty sprzedaży wersji z zasięgiem 1 008 jednostek nie znamy.
