Chiński Dongfeng dostarczył pierwsze 50 egzemplarzy aut z bateriami solid-state [CarNewsChina]

Dongfeng dostarczył pierwsze 50 egzemplarzy modelu Dongfeng E70, którego baterie zbudowano w oparciu o ogniwa ze stałym elektrolitem. Jak to z chińskimi „sukcesami” i „przełomami” bywa, również w tym przypadku niewiele wiadomo o najważniejszym elemencie samochodu, czyli o bateriach właśnie. Są – i to powinno nam wystarczyć.

Dongfeng E70 i baterie solid-state – czego możemy się spodziewać

Dongfeng Fengshen E70 EV powstał we współpracy z dawną Grupą PSA, ma 92 kW/125 KM mocy, 262 Nm momentu obrotowego, przyspiesza do 50 km/h w 4,3 sekundy i oferuje ponoć 351 jednostek zasięgu. W zależności od tego, którą wersję procedury wykorzystano, byłoby to od 236 do 276 kilometrów realnie w trybie mieszanym. Szału zatem nie ma, ale do regularnych jazd po chińskich metropoliach powinno wystarczyć.

Dongfeng Fengshen Aeolus E70 (c) CarNewsChina

O bateriach dowiadujemy się niewiele: wykorzystują stały elektrolit, da się je wymieniać na stacjach, dzięki aluminiowej ramie efektywna waga ogniw ma wynosić aż 86 procent masy całego akumulatora. Pierwszą ich generację Dongfeng testował już w czerwcu 2020 roku, teraz nadszedł czas na kolejną wersję. Wytworzono pierwsze 50 egzemplarzy samochodu, w pewnym sensie można uznać je za prototypy, skoro trafią do bardzo ograniczonej grupy ludzi.

Ponoć tak wygląda wnętrze baterii Dongfeng E70. Przeznaczenie czarnych modułów jest dla nas tajemnicą (c) CarNewsChina, Dongfeng

Główną zaletą ogniw solid-state jest to, że elektrolit ciekły zamieniono (a jakże!) na stały. Warstwa ciała stałego między elektrodami blokuje wzrost litowych dendrytów, więc takie ogniwa 1/ powinny pozwolić na wykorzystywanie anod litowych zamiast grafitowych, 2/ powinny dawać się ładować znacznie wyższymi mocami niż współczesne nam ogniwa Li-ion, 3/ powinny być bezpieczniejsze.

Warto podkreślić, że ogniwa solid-state są już stosowane w transporcie, wykorzystano je choćby w Mercedesie eCitaro G. Dlaczego zatem nie ma ich w samochodach? To proste: mają niższe gęstości energii i wymagają nieustannego podgrzewania do ~80 stopni Celsjusza. W efekcie otrzymujemy baterię mniej pojemną, droższą i wymagającą ciągłego grzania, czyli nieustannie zjadającą zgromadzoną w baterii energię.

Nie da się wykluczyć, że Dongfeng stosuje albo takie rozwiązanie (podgrzewane SSB), albo ogniwa hybrydowe, w których jakaś forma stałego elektrolitu jest rozpuszczona w polimerze (hybrydowe SSB).