Chińskie Tesle będą wyposażone w dwa porty ładowania: GB/T AC oraz chiński port GB/T DtC, który wygląda jak klon CHAdeMO. Niestety, rozmiar portu spowodował zakłócenie estetyki samochodu – klapkę gniazd ładowania trzeba było przenieść na tylny błotnik.
Dziwny port ładowania w Tesli
Chińczycy postąpili w dość klasyczny dla siebie sposób: zamiast wyważać otwarte drzwi, obejrzeli wszystkie dostępne na rynku standardy gniazd ładowania, a następnie stworzyli z nich jeden własny – i oznaczyli go GB/T 20234.2-2011 DtC. Port ładowania najbardziej chyba przypomina CHAdeMO (zdjęcie na górze: gniazdo po lewej).
Decyzja Chin o rozwijaniu własnego rozwiązania jest zrozumiała, ale sprawiła, że ucierpiała estetyka auta. Umieszczenie obok niego starszego gniazda GB/T 20234.2-2011 AC (podobne do Type 2, na ilustracji po prawej stronie) sprawiło, że klapka wywędrowała na tylny błotnik. W Teslach na całym świecie gniazdo ładowania ukryte jest pod boczną częścią tylnej lewej lampy.
Niewykluczone jednak, że Chiny dadzą się przekonać do połączenia obydwu gniazdek w jedno. Tesla dołączyła bowiem do organizacji CharIN, która promuje stosowanie standardu CCS.
> Niemcy wykryli oprogramowanie fałszujące emisję spalin w BMW 320d
|REKLAMA|
|/REKLAMA|