Alex Bernstein, analityk cen z firmy CarsDirect, widział rzekomo pierwsze wytyczne dotyczące cen Nissana Leafa e-Plus. Samochód z baterią o pojemności około 60 kWh miałby kosztować o 18 procent więcej niż model dotychczasowy, czyli 35,4 tysiąca dolarów zamiast aktualnych 29,99 tysiąca dolarów netto.
Cena Nissana Leafa 60 kWh w Polsce od 182 tysięcy złotych?
Nissan Leaf (2018) w bazowej wersji Acenta kosztuje dziś w Polsce 153,8 tysiąca złotych. Jeśli różnica wynosząca 18 procent okaże się prawdą i będzie obowiązywać także w Europie, nowy Leaf (2019) powinien kosztować 181,5 tysiąca złotych.
Z polskiego punktu widzenia to spora kwota. Jednak dla Amerykanów 35,4 tysiąca dolarów netto może być całkiem atrakcyjną ofertą. Jak wylicza portal InsideEVs (źródło), najtańsza Tesla Model 3 kosztuje dziś 49 tysięcy dolarów, a Chevrolet Bolt – 36,62 tysiąca dolarów. Teoretycznie na rynku powinna być jeszcze bazowa Tesla Model 3 z baterią 50 kWh za 35 tysięcy dolarów, ale… nie ma jej. Ma być „za kilka miesięcy” w przyszłym roku.
> Najtańsza Tesla Model 3 kosztuje 35 tysięcy dolarów i… na pewno trafi na rynek!
Analityk z CarsDirect twierdzi, że zasięg Nissana Leafa (2019) 60 kWh ma wynieść 362 kilometry, co oznaczałoby bezpośrednią walkę o koronę lidera w segmencie C z Chevroletem Boltem (Tesla Model 3 to już segment D). Na wykresie poniżej nowy elektryczny Nissan to trzeci słupek od góry:
Oprócz większej baterii nowy Nissan Leaf 60 kWh posiadałby również system aktywnego jej chłodzenia (TMS) oraz możliwość ładowania z mocą 100 kW. Gdyby tak się stało, samochód stanowiłby zdecydowanie lepszą ofertę niż Hyundai Ioniq Electric, nawet w wersji (2020). Auto mogłoby śmiało stawać w szranki z mniejszym Hyundaiem Kona Electric albo zbliżoną Kią e-Niro.
> Ceny prądu 2019 w Polsce: niewielkie podwyżki w domach, gigantyczne na stacjach ładowania?
Produkcja nowego Nissana ma ponoć wystartować w styczniu 2019 roku, a auto powinno być dostępne w pierwszej połowie roku 2019. Pojawiały się pogłoski, że auto zostanie udostępnione w wersji kombi – miałoby to pozwolić na powiększenie baterii – skąd rzekomo wzięła się nazwa Nissan Leaf e-Plus. Na razie jednak nie zostały one potwierdzone.