BMW zapowiada, następna fala samochodów elektrycznych będzie wykorzystywała ogniwa różnych wielkości. Zmiany mają wejść w życie w piątej generacji napędów w 2021 roku, która ma się rozpocząć wprowadzeniem na rynek BMW i9 znanego również jako BMW iNext.
Jedno ogniwo nie do wszystkiego
Przypomnijmy: ogniwo to podstawowa cegiełka budująca baterię. W przemyśle samochodowym stosuje się ogniwa mające formę paluszków, woreczków lub prostopadłościanów – te ostatnie znalazły zastosowanie choćby w BMW i3.
> Dlaczego ładowanie do 80 procent, a nie do 100? O co w tym chodzi? [OBJAŚNIAMY]
Wygląda na to, że stosowanie więcej niż jednego rozmiaru ogniw jest kolejną formą wtajemniczenia (po dążeniu do unifikacji) w budowie baterii do samochodów elektrycznych. BMW zapowiada, że różne rozmiary ogniw pozwolą producentowi na większą elastyczność podczas konstrukcji auta. Inaczej bowiem planuje się miejsce w SUV-ie, a inaczej w niewielkim samochodzie miejskim lub sportowym.
Firma nie chce masowo wytwarzać ogniw na własną rękę, ponieważ nie posiada wystarczającego know-how ani fabryk. Będzie natomiast eksperymentować z bateriami w ramach Centrum Kompetencyjnego Ogniw Bateryjnych, które w 2017 roku zostało powołane do życia w Monachium.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|