Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

BMW iX3 – czy ten samochód Was nie kusi? Gdyby nie kilka kosztownych dodatków, miałby bardzo przyzwoitą cenę [felieton]

Kiedy najtańsza Tesla Model 3 kosztowała mniej niż 200 000 złotych a na rynku nie było jeszcze Modelu Y, to porównywanie jej do droższego o niemal 50 procent BMW iX3 nie miało większego sensu. Ale dziś, po tych wszystkich podwyżkach, BMW iX3 – czyli klasa premium – nagle staje się ciekawą alternatywą do „tańszych” marek. I jeśli ktoś chce kupić elektryka segmentu D lub D-SUV, powinien koniecznie wziąć ten model pod uwagę. Mnie by on korcił. Ba, mnie on korci!

BMW iX3 jako wspomnienie czasów tanich BMW

Pamiętacie dotychczasowe premiery elektryków BMW? Producent wprowadził najpierw iX3, później i4 – i obydwa modele miały zaskakująco dobre ceny, jakby niemiecki producent chciał powiedzieć „Popatrzcie, wycenione jak Tesla, tyle że to prawdziwe BMW!”, oczywiście z naciskiem na słowo „prawdziwe”. Dobre niskie ceny BMW i4 są już wspomnieniem, ale BMW iX3 ciągle trzyma się przyzwoitego poziomu. Zaczyna się od 287 500 złotych. Konfigurator TUTAJ.

BMW iX3 to bezpośrednia konkurencja Tesli Model Y. Samochód ma bardziej klasyczny, SUV-owy kształt, ma też tylko jedną wersję, z baterią o pojemności 80 (74) kWh i silnikiem napędzającym tylne koła o mocy 210 kW/286 KM. AWD nie ma i chyba nie będzie. Ktoś spojrzy na dane techniczne Tesli Model Y LR i powie „Słabo!”. Ktoś inny rzuci okiem na przyspieszenie BMW iX3 do 100 km/h trwające 6,8 sekundy i doda „Nawet bardzo, przecież Model Y LR ma 5 sekund!”

Ale 6,8 sekundy do 100 km/h dla dużego SUV-a to całkiem przyzwoity wynik. Podobny rezultat (6,6 s do 100 km/h) osiąga spalinowe BMW X3 xDrive30i, które z zupełnie podstawowym wyposażeniem startuje od 251 000 złotych. Tesla Model Y LR? 314 990 złotych, o 27 490 złotych więcej niż BMW iX3!

Za niecałe 290 tysięcy złotych otrzymujemy elektrycznego SUV-a segmentu D o zasięgu 453-462 jednostek WLTP (318 km przy 120 km/h). W ramach podstawowego wyposażenia Inspiring dostajemy dowolny dostępny lakier do wyboru, pakiet sportowy M, reflektory adaptacyjne z przodu i diodowe lampy z tyłu, elektrycznie otwieraną klapę, szklany dach, trzystrefową klimatyzację, ładowanie z mocą 150 kW na DC i 11 kW na AC, pompę ciepła, sportowe, podgrzewane fotele przednie. Do tego 19-calowe felgi, w sam raz do kręcenia wyższych zasięgów, i wnętrze wykończone w czarnej syntetycznej skórze.

Oprócz tego jest jeszcze kamera cofania (ale nie kamery 360 stopni), bezprzewodowa ładowarka telefonu, przyciemniane lusterko wsteczne czy zawieszenie adaptacyjne (EDC). Sensowny zestaw.

Czego nie ma? Wyświetlacza przeziernego, którego dodanie (+35 500 zł) przenosi nas do wersji wyposażenia Impressive i automatycznie dorzuca nam też kamery 360 stopni, zestaw audio premium Harman Kardon. Podgrzewanie kierownicy to +1 200 zł, przyciemniana szyba tylne i szyby boczne to +2 400 zł. Zrobiło się 326 600 złotych. Więcej niż Tesla Model Y LR, prawie tyle, ile kosmicznie szybka Tesla Model Y Performance. Dużo. Ciut za dużo. Ale kto wie, może udałoby się wynegocjować choćby maleńki rabat, o którym w Tesli nie ma nawet mowy?

Taaaak. Na pewno chciałbym się przejechać tym samochodem przed zakupem Tesli Model Y.  Myślicie, że warto?

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version