BMW pochwaliło się testami BMW iNext w klimacie przypominającym pustynię. Sprawdzano, czy samochód poradzi sobie w nierównym terenie i z wysokimi temperaturami, które „wydrenowałyby baterię telefonu komórkowego w mgnieniu oka”.
BMW iNext na sawannie w kotlinie Kalahari
Testy odbywały się w kotlinie Kalahari w Afryce Południowej. Producent zdradził, że mechanizm chłodzenia baterii i klimatyzacji kabiny „działający na zasadzie pomp cieplnych” poradził sobie z gorącem, a zespół napędowy i zawieszenie – z nierównościami i wszędobylskim pyłem. Sprawdzano również wpływ dużych wahań temperatury na materiały we wnętrzu pod kątem ewentualnego skrzypienia i hałasów wydobywających się z kokpitu.
Z naszego punktu widzenia ważne jest to, że w porównaniu do zimowych testów pokazano trochę większą część reflektorów. Tym razem też są zapalone, widać więc strukturę jednego ze źródeł światła:
Nad prawym tylnym kołem dostrzeżemy klapkę portu ładowania, ale ogólnie w sylwetce samochodu nie uświadczymy niczego porywającego, niestety. Ot, kolejny zamaskowany crossover, prawdopodobnie z możliwością wyboru opcjonalnego trzeciego rzędu siedzeń i klamkami-dziurami, które – wydaje nam się – otwierają drzwi z użyciem siłowników po wykryciu palców w otworach.
BMW iNext trafi do produkcji w roku 2021. Auto ma oferować około 500 kilometrów zasięgu realnego (580 jednostek WLTP; wstępne obliczenia www.elektrowoz.pl) i będzie wyposażone w wyposażone w napęd BMW eDrive 5. generacji.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: nie, nie jest dla nas jasne, dlaczego gorąco miałoby „wydrenować baterię telefonu komórkowego”. Możliwe, że chodzi o jej przegrzanie i uszkodzenie z tego powodu.