BMW ogłosiło nową strategię rozwoju fabryk i produkcji samochodów, którą określono mianem iFactory. Ma ona być „Elastyczna. Zielona. Cyfrowa”, jej elastyczność przejawi się między innymi możliwością wytwarzania aut elektrycznych i spalinowych na tej samej linii montażowej. Pierwsze wdrożenie planowane jest w zakładach w Debreczynie (Węgry).
Nowe fabryki z dążącą do zera emisją CO2
Ludzie nie są z natury elastyczni, jednak BMW twierdzi, że ma już ponad 50 000 pracowników Grupy, którzy zyskali odpowiednie kwalifikacje, by pracować z napędami elektrycznymi lub zelektryfikowanymi. Producent twierdzi wręcz, że „człowiek jako projektant” jest kołem zamachowym procesu projektu iFactory, co bardzo przypomina założenia podejścia zwinnego, które stosuje Tesla.
Elektroniczna kontrola jakości wnętrza BMW. Domyślamy się, że zastosowano dalmierze laserowe do sprawdzenia, jak pasują do siebie poszczególne elementy drzwi i kabiny
Zieloność (ang. Green) fabryk BMW to chęć ucieczki od paliw kopalnych. Zakłady w Debreczynie, z których w 2025 roku wyjedzie Neue Classe BMW, mają być całkowicie zeroemisyjne. Istotna część energii ma powstawać na dachu fabryki (fotowoltaika), całość ma pochodzić wyłącznie z OZE. BMW podkreśla, że takie podejście ma sens nie tylko ekologiczny, lecz również ekonomiczny, bo gwarantuje stabilność cen i bezpieczeństwo dostaw. Firma planuje też zagospodarowywać resztki materiałów powstające w procesie produkcji oraz zagospodarowywać ciepło do ogrzewania pomieszczeń (źródło).
Cyfrowość (ang. Digital) zakładów niemieckiego producenta to chęć wykorzystania wirtualnych projektów 3D, początkowo w celu przedstawiania produktów, docelowo by odwzorować całą fabrykę. Spływające dane mają być podstawą do podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym, a sztuczna inteligencja powinna wspierać i optymalizować procesy, jak to robi już dziś w wypadku 200 „zastosowań”. Tutaj jednak BMW nie rozpisuje się szczegółowo, jakie konkretnie wyzwania ma na myśli, można się zatem domyślić, że to raczej zamysł niż szersze wdrożenie.
Zaplanowana hala produkcyjna z licznymi robotami przemysłowymi. To pierwszy krok do stworzenia „cyfrowego odpowiednika” normalnej fabryki