BMW i Toyota ogłosiły ciąg dalszy współpracy nad ogniwami paliwowymi zasilanymi wodorem. Obie firmy chcą stworzyć trzecią generację ogniw i wprowadzić na rynek „nową gamę samochodów FCEV”. Będą też pojazdy komercyjne. Ale BMW nie ma zamiaru się spieszyć, pierwszy masowo produkowany model na H2 ma się pojawić dopiero za cztery lata, w 2028 roku. Wcześniej niemiecka firma będzie miała nawet baterie ze stałym elektrolitem, o bateriach z ogniwami 46xx nie wspominając.
Prace nad wodorem trwają. Samochodów nie ma, klientów nie ma
Właściciele stacji tankowania wodoru, którzy liczą na to, że Toyotę Mirai i Hyundaia Nexo wkrótce wesprze fala innych samochodów z ogniwami paliwowymi, mają prawo czuć się rozczarowani. Pozując z uśmiechem na ustach prezes BMW zadeklarował pierwszy masowo produkowany model na rok 2028. Trudno powiedzieć, co musiałby mieć, żeby wyprzedzać dostępne wtedy pojazdy elektryczne, skoro już dziś istnieją na rynku elektryki z bateriami 150 kWh, które mają pod 900 kilometrów zasięgu realnego.
Na szczęście Toyota i BMW mają tego świadomość. Zapowiedziano nowe samochody, żeby dać odbiorcom większy wybór. Niemal na pewno w BMW będzie to BMW iX5 Hydrogen, zaplanowano też pojazdy użytkowe i „wdrożenie wodorowych hubów”, a obaj producenci mają „wspierać zrównoważone dostawy wodoru przez tworzenie popytu oraz bliską współpracę w zakresie infrastruktury dystrybucji i tankowania z producentami tego gazu”. W tej deklaracji jest jednak ostrzeżenie: uwaga będzie skupiona na podmiotach komercyjnych, konkurencja dla zwykłego gniazdka (domowy dystrybutor wodoru) nie jest planowana.
Kooperacja BMW i Toyoty przy wodorze sięga minionej dekady, zaczęła się w grudniu 2011 roku. Zanosi się na to, że wielkie i ciężkie kompozytowe zbiorniki z nami pozostaną, natomiast nowa generacja ogniw paliwowych powinna być tańsza (bez zależności od platyny i rosji) oraz trwalsza (powyżej 200-300 000 kilometrów przebiegu) mimo zmiennych obciążeń, za którymi ogniwa paliwowe nie przepadają. Sama Toyota pracuje tez nad silnikami spalinowymi na wodór, w komunikacie prasowym nie ma o nich mowy.
