Chińskie portale internetowe utrzymują, że BYD rozpoczął dostawy swoich ogniw litowo-żelazowo-fosforanowych do Giga Berlin (Niemcy). Wyposażone w nie Tesle Model Y mają zacząć zjeżdżać z linii montażowych najwcześniej za miesiąc. Spekuluje się, że będą to tańsze Tesle Model Y RWD, choć nie da się wykluczyć, że pojawią się raczej Modele Y AWD nie-LR, odpowiedniki Modeli Y z ogniwami 4680 wytwarzane w Giga Texas (Stany Zjednoczone).

Tesla Model Y z Niemiec/MiG z bateriami Blade zamiast 4680?

BYD ma ponoć produkować dla Tesli ogniwa Blade, czyli długie (szerokie) pasy, które umożliwiają na konstruowanie baterii strukturalnych. Gdyby doniesienia chińskich portali się potwierdziły, mielibyśmy z dość zaskakującą informacją: pierwsze masowo produkowane Tesle Model Y z bateriami strukturalnymi wyjeżdżające z fabryki w Niemczech opierałyby się nie na przełomowych – jak nas przekonywał Elon Musk – ogniwach 4680, lecz na chińskich ogniwach LFP.

Postawione obok siebie ogniwa Blade (c) BYD

Aktualnie Tesla korzysta z ogniw wytwarzanych przez Panasonika pod jej nadzorem (2170), dostarczanych przez Panasonika z Japonii (18650), produkowanych przez siebie (4680), wytwarzanych przez LG Energy Solution (2170) i CATL (prostopadłościenne). Pierwszą rewolucją było zarzucenie formatu cylindrycznego na rzecz tańszych ogniw prostopadłościennych chińskiego CATL, drugą może być zastosowanie baterii strukturalnych BYD Blade.

Nie kojarzymy w historii innego producenta, który w identycznym samochodzie (Tesla Model Y) stosowałby aż trzy rodzaje ogniw o kompletnie odmiennych kształtach, formatach i parametrach. Jeśli plotka o BYD się potwierdzi, dojdzie nam format czwarty, jeszcze inny. To może sugerować, że Tesla gotowa jest do dowolnego obciążenia swoich inżynierów („Ma być taka sama z zewnątrz bateria, ale tym razem na ogniwach saszetkowych”), ale też, że producenci są gotowi spełniać zachcianki Tesli („Skróćcie nam te ogniwa o 2 centymetry i zwiększcie wysokość o 1 centymetr”) – chyba że BYD już na starcie zaprojektował swoje baterie w taki sposób, by nadawały się do aut z firmy Muska? [spekulacja redakcji Elektrowozu].

Tesle Model Y z Giga Berlin w czerni rodem z czarnej dziury 🙂

Baterie oparte na ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych nie wykorzystują niklu ani kobaltu i według szacunków PushEVs kosztują zaledwie 55 euro/kWh ogniw lub 64 euro/kWh baterii. To bardzo niskie stawki, jeśli wziąć pod uwagę, że reszta branży płaci o co najmniej parędziesiąt euro więcej (za ogniwa NCM), a mniejsi odbiorcy ponoć sporo powyżej 100 dolarów/euro za 1 kilowatogodzinę.

Nowa Tesla Model Y z ogniwami BYD Blade może być wariantem RWD, z napędem na tył, przyspieszeniem wynoszącym ponad 6 sekund do 100 km/h i zasięgiem równym 545 jednostek CLTC, czyli około 430 jednostek WLTP, 370 kilometrów realnie. Dziś taka wersja z ogniwami CATL sprzedawany jest tylko w Chinach. Oczywiście nowy format ogniw może sprawić, że pojemność baterii będzie inna, zmieni się więc też zasięg.

Schemat budowy Tesli Model Y wystawiony w Giga Texas podczas zjazdu akcjonariuszy. Ten wariant ma napęd na obie osie, dwa odlewy i baterię strukturalną opartą na ogniwach 4680 (c) Tesla

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: