Według niemieckiego tygodnika WirschaftsWoche Audi jest podejrzane o fałszowanie testów emisji również w hybrydach plug-in. W trakcie badania – i tylko badania – samochód miał mocniej wykorzystywać silnik elektryczny, przez co obciążenie silnika spalinowego było mniejsze.
A zatem nie da się już ulepszyć silników spalinowych?
Według informacji podawanych przez WirschaftsWoche, w trakcie testów emisji Audi miało mocniej wspomagać silnik spalinowy silnikiem elektrycznym. W efekcie obciążenie tego pierwszego byłoby mniejsze, co prowadziłoby do oszczędniejszej pracy i lepszych wyników. Wysoko postawiony pracownik Volkswagena, który przekazał prokuraturze informacje o potencjalnych oszustwach dokonywanych przez Audi, jest
pewny, że ta sama metoda fałszowania pomiarów emisji dwutlenku węgla została wykorzystana również w Stanach Zjednoczonych.
> Elektryczna Kia e-Niro oficjalnie debiutuje w Europie – oto idealny samochód elektryczny dla rodziny
Informacje pochodzą z monachijskiej prokuratury badającej sprawę wraz z niemieckim Federalnym Urzędem ds. Ruchu Samochodowego (KBA). Prokuratorzy nie prowadzą tematu samodzielnie a Audi na razie jest tylko podejrzane. Nie przeprowadzono żadnych dodatkowych testów (źródło).
Nie wiadomo, czy Audi zostanie oskarżone o oszustwo. Firma na razie nie komentuje tematu, ale jej dotychczasowy prezes siedzi od kilku miesięcy w areszcie.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|