Pojawiły się nagrania z przejażdżek Teslą Model S Plaid, słychać też pierwsze głosy oceniające wnętrze samochodu po faceliftingu. Niektórzy są zaskoczeni jakością wykończenia, alcantarą i doborem materiałów, inni twierdzą, że ci zachwycający się chyba nie widzieli niemieckiego samochodu.
Tesla Model S Plaid (po faceliftingu) ze świetnym wnętrzem. Ale może tylko dla Amerykanów?
Użytkownik Twittera Zack (@BLKMDL3) zachwycił się obiciem z alcantary, która pojawiła się nawet we wnętrzu kieszeni w drzwiach. Widać ją też w tylnej części dachu i na wewnętrznej stronie klapy bagażnika. Różnica w stosunku do starszych Modeli S ma być znacząca:
W komentarzu pojawił się głos, że byłoby dobrze, gdyby drzwi także zostały obite alcantarą. Okazało się jednak, że pod powierzchnią, którą skrywa szara tkanina, znajduje się głośnik – alcantara zablokowałaby więc dźwięki. Głośnik ukryty jest przed uchwytem, po lewej części fotografii. Na zdjęcie załapał się też haptyczny przycisk otwierający drzwi (w poprzedniej generacji jest klamka), dźwignia awaryjnego otwierania drzwi oraz przycisk sterowania szybą:
Amerykanin był zachwycony wykończeniem, Norweg podszedł do tematu raczej chłodno. Jego zdaniem ten zachwyt może wynikać z braku doświadczenia z niemieckimi autami klasy premium [czytaj: Amerykanie są przyzwyczajeni do plastików i niskiej jakości, więc łatwo ich zadowolić]. Europejczyk znalazł w samochodzie szereg niedoróbek – nie, nie do końca wiemy, o co chodzi na trzecim zdjęciu 🙂
Dodatkowe szczegóły na temat wnętrza poznajemy na filmie OCDetailing. Dowiadujemy się między innymi, że w ozdobnej listwie na drzwiach umieszczono pas świetlny (oświetlenie dookólne), że szyby w drzwiach są klejone, że na tylnej kanapie środkowe miejsce jest mniej wyróżnione niż w starszej generacji – ale tutaj już bez zachwytów (od około 11. minuty). Warto obejrzeć, najlepiej na 1,25x: