Aktywiści blokują drogę przy Giga Berlin, żeby pracownicy nie mogli dojechać do pracy. Skąd my to znamy?

Zaczynają wracać historie z czasów głębokiej komuny. Niemieccy aktywiści zablokowali autostradę przy Giga Berlin (Niemcy), żeby pracownicy nie dojechali na czas do pracy w fabryce Tesli. Z hasła, które mieli na sztandarze, dało się odczytać, że „samochody elektryczne nie wyprowadzą nas z tej katastrofy”. Na miejsce dojechali spalinowymi Volkswagenami, choć koncern raczej nie miał z tym niczego wspólnego.

Jesteśmy aktywistami, blokujemy wszystko, za co jest kasa

W czasach komuny w telewizji pokazywane były protesty „aktywistów”, którzy robili wiele, by kraje Europy Zachodniej nie rozbudowywały elektrowni atomowych. W tym samym czasie rosja zwiększała swój potencjał nuklearny, żeby w razie mniej lub bardziej domniemanego ataku mieć możliwość wystrzelenia głowic jądrowych we „wszystkie wrogie państwa”. Trwające dziesięciolecia śledztwa prędzej czy później wykazywały, że ci „ekolodzy” byli finansowani przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Wygląda na to, że stare KGB-owskie metody mają się świetnie również w XXI wieku. Aktywiści „ekologiczni” zablokowali autostradę przy Giga Berlin (źródło), by pracownicy nie mogli dojechać na czas do pracy w fabryce Tesli. Ich apel był jednoznaczny, jak wynika z cytatów, twierdzili, że samochody elektryczne nie rozwiązują problemu ogrzewania się Ziemi.

Żeby było śmiesznie, w dużym stopniu mieli rację. Samochody elektryczne to zaledwie część rozwiązania kwestii dotyczącej nadmiernej emisji dwutlenku węgla przez logistykę na terenie Europy. Ale po raz kolejny okazali się oni umiarkowaną inteligencją: firmy produkujące auta elektryczne pomagają nam dekarbonizować transport. Jako pierwsze zwróciły też uwagę na problem nieetycznego wydobycia kobaltu w Afryce czy temat wykorzystania skór zwierzęcych we wnętrzach proponując syntetyczne zamienniki.

Aktywiści przyjechali na teren protestu spalinowymi Volkswagenami. Z komentarzy zamieszczonych w internecie wynika, że ludzie podchodzili do tematu [w miarę możliwości] rozsądnie skupiając się przede wszystkim na emisji aut, które stały w korku z powodu tego dziwacznego protestu.