Jako że mamy już pismo potwierdzające zniesienie akcyzy na samochody elektryczne, postanowiliśmy oszacować, o ile potanieją elektryki w Polsce. Dodajmy, że ostateczne kwoty mogą być inne, bo tak naprawdę o cenach decyduje importer i salon. Może się również okazać, że ceny spadną najwcześniej za 2-3 miesiące, gdy do Polski dotrą kolejne transporty samochodów.
Tańsze samochody elektryczne; Smart EQ i VW e-Up poniżej 100 tysięcy złotych
Akcyza na samochody elektryczne wynosiła dotychczas 3,1 procent, nie była to więc wartość oszałamiająco wysoka, właściwie we wszystkich wypadkach samochody tanieją o 3-6 tysięcy złotych. Do ceny 100 tysięcy złotych powinien spaść VW e-Up, poniżej 130 tysięcy powinno zjechać najtańsze Renault Zoe R90, w okolice 151 tysięcy złotych może zawędrować Nissan Leaf Acenta.
> Komisja Europejska: zwolnienie z akcyzy i amortyzacja do 225 tys. zł SĄ DOZWOLONE [oficjalne pismo]
Rzecz jasna im samochód droższy, tym różnice większe: na Tesli 3 Long Range AWD zaoszczędzimy około 8 tysięcy złotych, a na Tesli X 100D – około 16 tysięcy złotych.
Warto przy okazji zwrócić uwagę na Teslę 3 Standard Range (50 kWh): Elon Musk deklaruje, że produkcja samochodu jest dziś nieopłacalna, ale gdyby była, ani BMW i3, ani Hyundai Ioniq Electric mogłyby nie wytrzymać konkurencji.
Na zakończenie dodajmy, że w 2018 roku Nissan uruchomił w Polsce promocję „bez akcyzy”, dzięki której ceny samochodu faktycznie spadły o 3,1 procent (brawo!). Promocja była jednak krótka, a od momentu jej zakończenia ceny elektrycznego Nissana dość regularnie rosną, a kwota, jaką trzeba wydać za Leafa e+ z baterią 62 kWh przebija 200 tysięcy złotych:
W styczniu 2019 podrożał również Nissan e-NV200 – zarówno w wersji dostawczej (Furgon), jak i osobowej (Evalia).
> CENY elektrycznego Hyundaia Kony Electric w Polsce od 165 900 zł za 39,2 kWh