Chiński koncern Geely, do którego należą takie marki, jak Volvo, Zeekr, Lynk & Co, Polestar czy właśnie Geely, oficjalnie wprowadził na polski rynek model Geely EX5. W Chinach samochód sprzedawany jest jako Galaxy E5, powstaje na zmodyfikowanym wariancie platformy SEA, zadebiutował w 2024 roku i idealnie pasował do tego, by być dumnym nosicielem znaczka PSE „Izera”. Teraz debiutuje w Polsce jako Geely EX5, crossover pogranicza segmentów C- i D-SUV z baterią LFP 60,2 kWh i w cenie od 169 900 złotych.
Geely EX5 – ceny, specyfikacja i wszystko, co wiemy
Geely EX5 dystrybuowane jest w Polsce przez Jameel Motors, pierwsze egzemplarze będą do odbioru we wrześniu. Umowy dotyczące salonów i miejsc serwisowania samochodów „są już podpisane”, szczegóły mają zostać ogłoszone wkrótce, słowem: lepiej wstrzymać się z zakupem, skoro nic nie zostało przesądzone.
Ceny Geely EX5 wynoszą od 169 900 złotych dla gorzej wyposażonej wersji Pro i od 186 900 złotych dla wariantu Max, bogatszego. Auto można mieć też w leasingu z ratą 699 złotych netto / 859,77 złotego miesięcznie i serwisem na trzy lata za 1 złotówkę (źródło). To nie jest zła oferta, jeśli mówimy o modelu o 4,615 metra długości i 2,75 metra rozstawu osi, ale nie oszukujmy się, ludzie są sceptyczni względem elektryków, a elektryk bez oficjalnego salonu i serwisu interesuje dokładnie nikogo, co ładnie pokazują marki Skyworth czy Maxus.

W tańszej wersji wyposażeniowej wnętrze może być tylko czarne. Geely sprytnie przełamało ciemną paletę jasnymi pasami na chodniczkach. W dodatku z tyłu nie ma żadnego występu będącego pozostałością tunelu środkowego (porównaj: auta na platformie MEB), co pokazuje nowoczesność platformy SEA/GEA
Oczywiście redakcję Elektrowozu samochód zainteresował, bo marka Geely zobowiązuje, wielu innych dziennikarzy też i na pewno nie chodziło o późniejszy wystawny koktajl. Geely EX5 sprzedawany będzie w tylko jednej konfiguracji napędowej, z baterią LFP o pojemności 60,22 kWh i silnikiem o mocy 160 kW/218 KM oraz 320 Nm momentu obrotowego napędzającym przednie koła. Deklarowany zasięg WLTP EX5 wynosi 425 lub 430 jednostek w zależności od konfiguracji, co przekłada się na 363 kilometry realnie w trybie mieszanym, 255 kilometrów przy 120 km/h i 196 kilometrów przy 140 km/h i rozładowaniu baterii do zera [wstępne obliczenia redakcji Elektrowozu].
Maksymalna moc ładowania prądem stałym wynosi 100 kW, dlatego Geely asekuracyjnie podaje czas ładowania od 30 do 80 procent: 20 minut. Owszem, chińskie auta nie lubią być zbyt nisko rozładowywane, jednak przedział 30-80 procent dokumentnie uniemożliwia jakiekolwiek porównania. Europejskim standardem jest ładowanie od 10 do 80 procent, kto stosuje mniejsze przedziały z miejsca będzie podejrzewany o to, że ma coś do ukrycia. Na szczęście Geely oferuje coś w zamian, obiecuje niską degradację, tylko 8 procent po 1 500 cyklach pracy. Plus duże bezpieczeństwo przy uszkodzeniach fizycznych:
Usiłowaliśmy zmusić Geely EX5 do wyznaczenia trasy z Warszawy do Chojnowa, jednak poległ na tej roli kompletnie. Nie dość, że nie miał map Polski („A, tak, potrzebna jest aktualizacja!”), to jeszcze nie potrafił ich w żaden sposób wczytać ani zaktualizować mimo podpięcia do internetu z telefonu. Kolejnym minusem był interfejs, który komunikował się z użytkownikiem po angielsku.
Natomiast miejsca z tyłu na głowę, kolana, nogi, stopy było aż nadto. W bagażniku też zmieściłoby się całkiem sporo (461 litrów), chociaż już nie pod przednią maską. Wykończenie to całkiem przyjemny w dotyku skaj i tworzywa sztuczne. Bogatsza wersja posiada m.in. masaż w przednich fotelach, wyświetlacz projekcyjny (HUD), indukcyjną ładowarkę telefonu, panoramiczny szklany dach czy system audio Flyme z 16 głośnikami (brzmi OK). W standardzie dostajemy m.in. pompę ciepła, podgrzewane i wentylowane fotele, podgrzewaną kierownicę – całkiem sporo. Auto w przyszłości ma obsługiwać polskie komendy głosowe.

Pojemność bagażnika Geely EX5 /461 litrów/ uwzględnia sporą przestrzeń pod podłogą bagażnika, ale nie uwzględnia frunka, bo… go nie ma (patrz: następna fotografia)
Nota od redakcji Elektrowozu: a dlaczego nie ma w Polsce Zeekra? Otóż patrząc na premierę EX5 doszliśmy do wniosku, że chiński koncern ma dla naszego kraju pewien konkretny plan. Jesteśmy dość małym rynkiem, więc nie chce zaszkodzić Volvo rozpychając się kolejnym modelem w segmencie premium (patrz: Zeekr). Woli spróbować autem przystępnym cenowo, uniwersalnym, pasującym do polskich potrzeb, w cenie, wydawałoby się, również dopasowanej do naszych możliwości. Inwestowanie w Zeekra tutaj kosztowałoby dużo a zwrot z inwestycji trwałby długo. Geely EX5 wydaje się pewniejszym zawodnikiem.