Sieć serwisowa EV Clinic, która zajmuje się przywracaniem do życia elektryczno-bateryjnych zespołów napędowych, twierdzi, że najłatwiejsze do naprawienia są akumulatory z ogniwami cylindrycznymi [stosowane przez Teslę], chociaż zależy to od układu pakietu. „Niemal niemożliwe” do odratowania są z kolei baterie z ogniwami typu blade (BYD, ostatnio też Geely) oraz niektóre oparte na ogniwach saszetkowych (wielu producentów). W wypadku ogniw prostopadłościennych usunięcie uszkodzenia bywa „trudne”.

Zastosowane ogniwa a łatwość naprawienia baterii

Szybkie przypomnienie: w samochodach elektrycznych stosuje się kilka rodzajów ogniw, w tym 1/ cylindryczne (Tesla, Lucid), 2/ prostopadłościenne (różne modele), 3/ saszetki (leży na ilustracji poniżej (c) Samsung SD; także różne modele), 4/ typu blade (ang. ostrze), prostopadłościenne o długości rozciągającej się na połowę lub całą szerokość pojazdu. Użyty format ogniw może determinować szybkość ładowania pojazdu, poziom bezpieczeństwa w przypadku zderzenia, maksymalną pojemność baterii dla danych rozmiarów pojemnika itd.

EV Clinic twierdzi, że jeśli nie mówimy o wymianie całego pakietu czy modułu, najłatwiejsze w naprawie są baterie oparte na ogniwach cylindrycznych. Dziś stosuje je przede wszystkim firma Muska oraz rzadko spotykany w Europie Lucid, eksperymentuje też z nimi BMW (48xx), przyglądał im się Hyundai. Rozwiązania chińskie, dla odmiany, może i zwiększają gęstość energii pakietu, jednak są trudne do odratowania. I w sumie trudno się dziwić, pierwsze można od biedy wyborować z modułu, drugie są niczym kręgi w kręgosłupie.

W starszych Teslach Model S baterie przeżywały 400-600 tysięcy kilometrów w zależności od wariantu samochodu, w Modelach X jest to do 450 tysięcy kilometrów. Firma zastrzega, że naprawa pakietu jest tym łatwiejsza, im jest on młodszy i był lepiej traktowany. Stare baterie mogą być już zużyte, znajdować się w pobliżu prognozowanego końca życia (EOL), zatem rozwiązanie problemu może być chwilowe, bo wkrótce zaczną zawodzić kolejne ogniwa. Ale w takich okolicznościach właściciel samochodu może przymierzyć się do kolejnej akcji ratunkowej polegającej na próbie wymiany modułu lub też całego akumulatora.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: