Na grupie Kierowcy Samochodów Elektrycznych w Polsce [TUTAJ, warto obserwować] pojawił się bardzo krzepiący wpis. Otóż jeden z grupowiczów wygrał w sądzie z wspólnotą mieszkaniową o kwestii możliwości montażu własnego punktu ładowania. Bo przepisy są jasne: wspólnoty powinny to ułatwiać, nie utrudniać, a odmówić mogą tylko w bardzo specyficznych okolicznościach. Niestety, na razie zajmują się przede wszystkim blokowaniem innowacji.

Własny punkt ładowania kontra wspólnoty z „nie, bo nie”

O możliwości instalowania punktów ładowania w garażach mówi nowelizacja Ustawy o elektromobilności z grudnia 2021 roku, czyli mająca ponad trzy lata. O konkretnych krokach decydują artykuły 12b i 12c. Nie będziemy ich cytować w całości, ponieważ zajmują ponad trzy strony, wkleimy natomiast zrzuty dokumentów (poniżej). Ustawę można pobrać TUTAJ lub bezpośrednio z Internetowego Systemu Aktów Prawnych TUTAJ.

Schemat postępowania jest jasny: wnioskodawca składa wniosek -> zarząd(ca) zleca ekspertyzę -> zarząd(ca) informuje o wyniku ekspertyzy i ją rozpatruje. Odmówić można tylko w bardzo konkretnych okolicznościach, szkopuł w tym, że zgodnie z zasadą „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” zarządy często odpowiadały „nie, bo nie”. Ewentualnie zlecały takie ekspertyzy, żeby wyszło „nie, bo nie”, na co wielokrotnie żalili nam się Czytelnicy. W takim przypadku osobie zainteresowanej montażem punktu ładowania pozostaje tylko droga prawna.

Pan Krzysztof został zmuszony do pójścia do sądu. Wygrał. Wyrok mówi wprost, jaki dokument ma otrzymać:

Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej (…) wyraża zgodę Panu Krzysztofowi na instalację i eksploatację punktu ładowania samochodu elektrycznego o mocy do 11 kW, na miejscu postojowym nr (…) do niego należącym, położonym w budynku w Warszawie przy ul. (…).

Zrzut ekranu z fragmentem wyroku (c) Pan Krzysztof / Facebook

Przy okazji wspólnota została zobowiązana do pokrycia kosztów procesu, więc tak naprawdę Pan Krzysztof sfinansuje po części sprawę z samym sobą 🙂 Wedle naszej wiedzy to pierwszy taki wyrok w Polsce, dotychczas wspólnoty poddawały się wcześniej albo odpuszczali właściciele aut elektrycznych. Jak widać: warto być zdeterminowanym, ponieważ prawo stoi po naszej stronie a „szlachcic na wspólnocie” nie może ot, tak sobie zakwestionować obowiązującego w Polsce prawa.

Nota od redakcji Elektrowozu: poprosiliśmy Pana Krzysztofa o rozmowę, jeśli się zgodzi, opiszemy sytuację krok po kroku, by służyła jako poradnik kolejnym Czytelnikom.

Nota 2: następna publikacja późnym popołudniem, w tej chwili prowadzimy test Fiata Grande Panda. Jeśli macie Państwo pytania, proszę śmiało je zadawać. Spróbujemy sprawdzić.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 18 głosów Średnia: 4.6]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: